Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 25.06.2020 08:14 Publikacja: 25.06.2020 08:14
Foto: Fotolia
Stopa referencyjna NBP wynosi obecnie 0,1 proc. Nominalnie zatem jest na plusie – i bankom jeszcze nie wypada, wzorem wielu odpowiedników z Zachodu, pobierać opłat za utrzymywanie depozytów. Ale od czegóż konta oszczędnościowe.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Banki nie ryzykują przewidywania dalszych ruchów oficjalnych stóp procentowych i niemal wycofały z oferty długoterminowe lokaty. Te, które je zachowały, stawiają na obniżki stóp w przyszłym roku, co widać po oprocentowaniach.
Czynniki kosztowe i techniczne inwestycji w OZE.
Depozyt czy konto oszczędnościowe, nawet oprocentowane obecnie najwyżej, czyli na 8 proc., przy październikowej inflacji wynoszącej 17,9 proc. do lokowania zbytnio nie zachęca.
Rośnie oprocentowanie depozytów, banki walczą o oszczędności klientów. Zdaniem ekspertów dalszego zaostrzenia tej walki trudno się jednak spodziewać, chociaż konsumenci mają zdecydowanie inne zdanie.
Od początku roku oszczędności Polaków w bankach zmniejszyły się o 18,3 mld zł. Gdyby nie depozyty walutowe, spadek byłby jeszcze większy – gwałtownie zmniejsza się saldo złotowych depozytów bieżących.
Nawet jeżeli oficjalne stopy procentowe wzrosną do 7 proc., to oprocentowanie depozytów nie dogoni inflacji. Ale zawirowania na rynkach są tak duże, że może czasem lepiej pogodzić się z realną stratą, niż ryzykować kapitał.
Już wkrótce klienci największego polskiego banku będą mogli liczyć na bardziej korzystne oprocentowanie depozytów. Najwięcej zyskają oszczędzający, którzy przeniosą do PKO BP środki z innego banku.
Bank of America zapłaci 540,3 mln dolarów w następstwie orzeczenia sędziego w sprawie, w której Federal Deposit Insurance Corp. (FDIC) oskarżyła bank o zapłacenie niższej kwoty niż była winna z tytułu ubezpieczenia depozytów.
Brak konkurencyjnej wojny o lokaty źle wróży naszym oszczędnościom w obliczu oczekiwanego spadku stóp procentowych. Można się spodziewać, że banki będą jeszcze szybciej ciąć i tak już niskie oprocentowanie depozytów.
Rozpoczęcie luzowania polityki pieniężnej, czyli pierwsze obniżki stóp procentowych NBP, możemy zobaczyć już w maju. Jeśli okaże się, że wyprzedzą spadek inflacji, więcej niż obecnie depozytów przyniesie realne straty.
Tydzień, w którym zaczął się kwiecień, przyniósł dwie ważne dla deponentów informacje. Według wstępnych danych inflacja w marcu utrzymała się na poziomie 4,9 proc., a RPP zgodnie z tradycją nie zmieniła stóp.
Pytanie, które wciąż pozostaje bez odpowiedzi: czy Polacy już rozpoczęli konsumpcję, czy nadal oszczędzają? W styczniu wydawało się, że to pierwsze: depozyty gospodarstw domowych ledwie wzrosły, skoczyła w górę sprzedaż. W lutym było odwrotnie.
Inflacja nie zachowuje się tak, jak prognozował NBP. Zwłaszcza bazowa. W rezultacie prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych w tym roku wzrosło, co może przyspieszyć redukowanie oprocentowania depozytów.
Rada Polityki Pieniężnej nie zaskoczyła i pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Deponentów to w sumie ani ziębi, ani grzeje – wciąż realnie tracą przez inflację.
Według prognoz szczyt inflacji przypadnie w marcu, a średnioroczny wzrost cen wyniesie 4,7 proc. Na koniec roku stopa referencyjna NBP zapewne osiągnie 4,75 proc. Realne oprocentowanie depozytów znów będzie ujemne?
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas