Giełdowy producent drobiu szykuje się do budowy zakładu w Republice Tatarstanu (Rosja). - Realizacja inwestycji przebiega zgodnie z planem. W lipcu kapitał zakładowy spółki zależnej został podwyższony do 10 mln rubli (równowartość około 1 mln zł). Aktualnie finalizujemy proces przekształcania ziemi pod inwestycje - wyjaśnia Piotr Kulikowski, prezes Indykpolu. Dodaje, że decyzja o inwestycji w Rosji była powodem sprzedaży ukraińskiej spółki zależnej - Witkormu (do transakcji doszło kilka dni temu).
- Od ponad roku rozważaliśmy realizację dużej inwestycji w Europie Wschodniej. Jako miejsca jej lokalizacji braliśmy pod uwagę Ukrainę i Rosję. Po przeanalizowaniu potencjału inwestycyjnego tych rynków uznaliśmy, że rosyjski stwarza większe możliwości i zrezygnowaliśmy z inwestycji na Ukrainie - mówi prezes.
Na sprzedaży Witkormu Indykpol poniósł stratę. Za udziały dostał 21,4 tys. dolarów, a ich wartość księgowa sięgała 52,3 tys. dolarów. - Nie wpłynie to negatywnie na wyniki Indykpolu. Po pierwsze, wartość księgowa aktywów jest niska. Po drugie, utworzyliśmy wcześniej na ten cel rezerwę, która została już uwzględniona w sprawozdaniu finansowym za III kwartał 2007 - uspokaja prezes Kulikowski.
Narastająco po trzech kwartałach grupa Indykpolu osiągnęła 525,7 mln zł przychodów ze sprzedaży. To o 19,3 proc. więcej niż przed rokiem. Zysk netto wzrósł ponaddwukrotnie, do 19,5 mln zł. Zarząd podkreśla, że tak dobre wyniki udało się osiągnąć mimo trudnej sytuacji w branży. - Tegoroczna produkcja drobiu jest na zbliżonym poziomie jak w roku ubiegłym. Zwiększył się natomiast eksport, przy mniejszym imporcie - twierdzi Piotr Kulikowski.
Dodaje, że w efekcie podaż mięsa na rynku krajowym zmniejszyła się. - Produkcja hodowlana (chociaż bardzo elastyczna w produkcji drobiarskiej) okresowo nie nadążała za rosnącym popytem - mówi prezes.