Krótko po starcie sesji WIG20 znalazł się ponad 2 proc. pod kreską. Postawa inwestorów w Warszawie wpisuje się w fatalne nastroje na zagranicznych rynkach akcji, gdzie poniedziałkowy handel został całkowicie zdominowany przez sprzedających.
Fala wyprzedaży przetoczyła się w pierwszej kolejności przez azjatyckie parkiety, by potem dotrzeć do Europy. Kolor czerwony zdecydowanie przeważa zarówno na zachodnioeuropejskich giełdach, jak i rynkach z naszego regionu. Spadki głównych indeksów sięgają nawet 2 proc.
Czytaj więcej
Dolar amerykański się umocnił, dolar kanadyjski i peso meksykańskie osłabły, indeksy giełdowe w Azji i Europie traciły, ropa zdrożała, a inwestorzy wyprzedawali kryptowaluty - to wstępne reakcje rynków na wojnę handlową rozpoczętą przez Trumpa.
Cały WIG20 pod kreską
Poranną wyprzedaż w Warszawie zawdzięczamy przede wszystkim wzmożonej podaży akcji największych spółek z indeksu WIG20, które w komplecie notują straty. Biorąc pod uwagę zasięg poniedziałkowych spadków, negatywnie wyróżniły się walory Allegro, które poszybowały w dół o ponad 3 proc. Przecena nie oszczędza także papierów banków, na czele z Pekao i Aliorem tracącymi ponad 2 proc. Wyprzedaż nie ominęła również akcji państwowych gigantów surowcowych, jak KGHM i Orlen, które korygują zwyżki ze styczniowego odbicia. Najmniej poturbowane zostały akcje Orange notując jedynie symboliczną zniżkę.
Sprzedający zdominowali handel także na szerokim rynku. W poniedziałkowy poranek wyraźną przewagę w tym segmencie rynku miały przecenione spółki. Na jedną drożejącą spółkę przypadają aż trzy przecenione.