Wszystko zależy od przyjętej perspektywy. Niektóre wskaźniki techniczne i tzw. market internals, na podstawie których traderzy starają się określić kierunek rynku, świecą na zielono, ale zagrożenia nie znikły, gdyż zbliża się sezon publikacji wyników finansowych za czwarty kwartał, a historia sugeruje, że proces osiągania dołka wymaga dłuższego czasu niż dwa tygodnie.
We wtorek S&P500 zyskiwał nawet 1,2 proc. zanim oddał część zdobyczy. Była to trzecia z rzędu wzrostowa sesja.
Poniedziałkowy rajd wygenerował długoterminowy sygnał kupna, co zdarzyło się po raz pierwszy od 2012 roku, wynika z analizy Sundial Capital Research.
Od dołka z 24 grudnia 2018 były dwie sesje , kiedy drożały akcje ponad 470 spółek z S&P500. Na pierwszej sesji po Bożym Narodzeniu w górę poszły kursy 99,8 proc. , co okazało się najlepszym takim wskaźnikiem od co najmniej 1990 roku.
Innym byczym sygnałem było to, że najbardziej drożały spółki cykliczne. Sektor energii zyskał ponad 7 proc., spółki przemysłowe i materiałowe także są lepsze od szerokiego rynku.