Kontrolowana przez rodzinę Juroszków deweloperska grupa w 2024 r. zaksięgowała 295 mln zł skonsolidowanego zysku netto przypadającego akcjonariuszom jednostki dominującej. To o 13 proc. mniej niż rok wcześniej. To wprost pochodna spadku liczby przekazanych mieszkań, a także słabszego miksu projektów pod względem rentowności.
Czytaj więcej
Deweloperzy przyzwyczaili się, że sprzedawali mieszkania na wczesnym etapie budowy. Teraz to się przesuwa i oznacza większe koszty. Zainwestowaliśmy w dużą ofertę i liczymy, że tym wygramy, kiedy koniunktura wróci – mówi Zbigniew Juroszek, prezes Atalu.
Atal przekazał mniej mieszkań, rentowność także w dół
W 2024 r. budujący w ośmiu miastach Atal wydał klucze do 2460 lokali, o 12 proc. mniej niż rok wcze-śniej. Dzięki wzrostowi cen rok do roku przychody skurczyły się w mniejszym stopniu, bo o mniej niż 1 proc., do 1,49 mld zł. Słabszy był za to miks projektów, z których pochodziły przekazane lokale. Ren-towność brutto ze sprzedaży zmniejszyła się z 29,9 do 26 proc., co przełożyło się na zmniejszenie zysku brutto ze sprzedaży o prawie 14 proc., do 386 mln zł.
Zysk operacyjny był niższy rok do roku o 17,6 proc. i wyniósł 331 mln zł.
Marża netto obniżyła się z 22,7 proc. do 19,9 proc. – to wciąż wysoki poziom na tle branży. Zarząd zarekomendował, by akcjonariusze otrzymali dywidendę 5,5 zł na akcję (w zeszłym roku było to 6 zł, co było utrzymaniem rekordu z 2022 r.). Stopa dywidendy to 9,9 proc.