O około 6 proc. tanieją akcje banku UBS, po tym jak agencja Bloomberg podała, że wraz z Credit Suisse należy on do instytucji objętych amerykańskim śledztwem w sprawie pomocy w obchodzeniu nałożonych na Rosję sankcji. W ten sposób papiery szwajcarskiego banku oddały już ponad połowę zysków odnotowanych w czasie odbicia po awaryjnym przejęciu zmagającego się z problemami Credit Suisse.
Czy UBS i Credit Suisse pomagały rosyjskim oligarchom omijać sankcje?
Od szczytu sprzed pierwszych informacji o problemach banków w USA notowania UBS spadły już o prawie 20 proc., a w piątek akcje europejskich banków wróciły do wyprzedaży. Kolejną złą wiadomością dla inwestorów było obniżenie rekomendacji dla akcji UBS przez bank Jefferies, który wskazywał na wysokie ryzyko związane z przejęciem Credit Suisse.
Jak tymczasem w piątek informował Bloomberg, amerykański Departament Sprawiedliwości podejrzewa o pomaganie rosyjskim oligarchom w omijaniu sankcji pracowników instytucji finansowych, wśród których znalazły się UBS oraz Credit Suisse. Prośby o udzielenie informacji zostały wysłane do banków jeszcze przed kryzysem, który ogarnął Credit Suisse i doprowadził do przejęcia go przez UBS. Departament Sprawiedliwości próbuje ustalić, którzy pracownicy banków obsługiwali objętych sankcjami klientów, a dalsze dochodzenie ma być prowadzone w kierunku tego, czy zostało przy tym złamane prawo.
Credit Suisse już wcześniej był dobrze znany z obsługiwania najzamożniejszych Rosjan. Jak zauważa Bloomberg, w szczytowym okresie bank zarządzał aktywami rosyjskich klientów wartymi ponad 60 mld dol., a z tej działalności uzyskiwał od 500 do 600 mln dol. przychodów rocznie. Kiedy w maju 2022 r. Credit Suisse zaprzestał współpracy z indywidualnymi rosyjskimi klientami, aktywa te nadal były warte około 33 mld dol., podczas gdy te zarządzane przez UBS opiewały na około połowę tej kwoty.
Co grozi bankom za pomaganie Rosjanom w obchodzeniu sankcji?
Amerykańskie dochodzenie może skłonić UBS do uważnego przyjrzenia się liście klientów przejmowanego rywala, tym bardziej, że w ostatnich latach Credit Suisse miało wiele problemów z powodu relacji z klientami o niezbyt dobrej reputacji. Również w ubiegłym roku Departament Sprawiedliwości powołał grupę zadaniową, mającą egzekwować sankcje nałożone na rosyjskich oligarchów.