Konsolidacja na rynku usług audytorskich wyraźnie przyspieszyła. Dotyczy przede wszystkim mniejszych i średnich firm. Rok 2020 i trwająca pandemia znajdzie swoje odzwierciedlenie w dalszych przetasowaniach. Zapewne zobaczymy je już w danych za 2021 r. Część tych zmian może mieć charakter powtarzalny, długofalowy, prowadząc w dłuższej perspektywie do ukształtowania innego obrazu rynku.
Możliwa szersza oferta
Obserwowane procesy konsolidacyjne wynikają między innymi z nowych i coraz bardziej złożonych regulacji w obszarach działalności firm audytorskich.
– Mowa tu o wprowadzeniu międzynarodowych standardów badania czy powołaniu odrębnego państwowego organu PANA, który przejął nadzór i funkcję kontrolną nad działalnością firm audytorskich. Firmy, łącząc się w sieć, mogą efektywniej stawić czoła i sprostać nowym regulacjom i wymaganiom, ale także może to być krok milowy w ich rozwoju biznesowym – podkreśla Kamil Walczuk, współzałożyciel Polskiej Grupy Audytorskiej. Dodaje, że mniejsze podmioty dostrzegają, że działając na rynku w pojedynkę, nie są w stanie oferować swoich usług i realizować projektów dla większych podmiotów. Wynika to po prostu z braku odpowiednich zasobów ludzkich bądź kompetencji. Działając w sieci, można te braki stosunkowo łatwo uzupełnić. Zwiększa się spektrum klientów, do których można wyjść z ofertą.
Ranking audytorów spółek giełdowych. Pobierz i przeczytaj dodatek specjalny.
Taka konsolidacja ma także pozytywne aspekty czysto ekonomiczne, takie jak podział kosztów stałych, realokacja wolnych zasobów ludzkich pomiędzy poszczególnymi firmami sieci oraz wymiana wiedzy i doświadczeń. Co więcej, działając w sieci, podmioty mogą wcześniej reagować na zachodzące zmiany rynkowe i dostosowywać do nich swoją działalność. Mowa tu również o kwestiach związanych z nowymi technologiami, bez których trudno sobie nawet wyobrazić skuteczne konkurowanie z innymi.