– Biorąc pod uwagę wciąż słabe nastroje, mało prawdopodobne, aby wybory przyniosły ze sobą znaczne poluzowanie fiskalne, a trudności w przemyśle będą się utrzymywać, uważamy, że wzrost gospodarczy w tym roku pozostanie ograniczony – powiedziała Palmas.
23 lutego w Niemczech odbędą się przedterminowe wybory krajowe po upadku trójstronnej centrolewicowej koalicji socjaldemokratycznego kanclerza Olafa Scholza. Nieporozumienia co do sposobu ratowania największej gospodarki Europy były głównym czynnikiem upadku skłóconej koalicji, a gospodarka jest głównym przedmiotem troski niemieckich wyborców po dwóch kolejnych latach recesji.
– Do obecnej poprawy morale w biznesie przyczyniły się zapewne amerykańskie firmy, które zwiększyły import z Niemiec w oczekiwaniu na amerykańskie cła za nowego prezydenta Donalda Trumpa, a także na spadające stopy procentowe i nadzieję, że kolejny niemiecki rząd w końcu przeprowadzi reformy i ograniczy biurokrację – powiedział Jens-Oliver Niklasch, starszy ekonomista w LBBW.
Sondażowa przewaga niemieckiej opozycji konserwatywnej
Indeks Ifo powtórzył opublikowany w piątek Indeks Menedżerów Zakupów, który pokazał, że aktywność biznesowa w niemieckim sektorze prywatnym ustabilizowała się w styczniu, kończąc sześciomiesięczny spadek, ponieważ wzrost usług zrównoważył ciągły spadek produkcji przemysłowej.
Ogólnie rzecz biorąc, kluczowe wskaźniki nastrojów wykazują obecnie oznaki odbicia od dna, powiedział główny ekonomista Commerzbanku Joerg Kraemer.
– To potwierdza prognozę, że od wiosny niemiecka gospodarka ponownie nieco się ożywi. Znaczące ożywienie będzie wymagało nowego startu w polityce gospodarczej, chociaż potencjalni przyszli partnerzy koalicji mają niestety odmienne koncepcje polityki gospodarczej – stwierdził.