To 50 procent niewykorzystanych wciąż pieniędzy, jakie pozyskano w połowie 2005 r. z publicznej emisji akcji, która poprzedziła debiut giełdowy Polic.
Pieniądze ze sprzedaży akcji, zgodnie z prospektem emisyjnym, były przeznaczone na inwestycje. Jak wyjaśnił nam wczoraj Zbigniew Miklewicz, dyrektor finansowy Polic, docelowo tak się stanie. Jednak ponieważ termin rozpoczęcia części tych projektów przesunięto, tymczasowo pieniądze można przeznaczyć na – jak się wyraził – wsparcie płynności.
– Nie oznacza to żadnej nadzwyczajnej sytuacji ani zagrożenia – podkreślił Miklewicz. Zdaniem zarządu Polic, korzyści wynikające z przeznaczenia pieniędzy na kapitał obrotowy będą większe niż z utrzymania ich na lokacie bankowej i równoczesnego ponoszenia kosztów podwyższenia limitu kredytowego w rachunku bieżącym.
Dyrektor finansowy dodał, że Police prowadzą właśnie negocjacje z bankami na temat uruchomienia nowej linii kredytowej. Jednak, aby środki zostały przyznane, konieczne jest podjęcie kilku decyzji korporacyjnych (wymagających m.in. zwołania NWZA), co może potrwać kilka tygodni. Dlatego też Miklewicz nie wykluczył, że w niedalekiej przyszłości na kapitał obrotowy może zostać przekazana tymczasowo również reszta pieniędzy zgromadzonych dzięki emisji w 2005 r.Wczoraj na zamknięciu notowań na GPW kurs Polic spadł o 2,39 proc., do 4,5 zł.