Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Aktualizacja: 31.10.2018 05:01 Publikacja: 31.10.2018 05:01
Mateusz Bonca, prezes Grupy Lotos, przekonuje, że określony w strategii poziom wydobycia ropy i gazu zostanie zrealizowany nawet bez przejęcia kolejnych aktywów.
Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński
Grupa Lotos jest w trakcie zaawansowanych analiz ekonomicznych dotyczących wyboru kolejnego dużego projektu. Chodzi o zapowiedzianą już jakiś czas temu inwestycję w jedno z trzech przedsięwzięć związanych z rozbudową gdańskiej rafinerii. Firma analizuje budowę bloku olejowego i kompleksu benzynowego, kompleksu olefinowego oraz budowę elektrociepłowni na własne potrzeby. Na realizację jednego z tych celów planowano przeznaczyć 3,3 mld zł. Decyzja o alokacji miała zapaść w 2018 r.
– Dziś trudno jednoznacznie powiedzieć, kiedy podejmiemy decyzję w tej sprawie. Być może nastąpi to po publikacji strategii przez PKN Orlen (jej ogłoszenie planowanej jest jeszcze w tym roku – red.), ale przed wydaniem zgody na koncentrację przez Komisję Europejską – mówi Mateusz Bonca, prezes Lotosu. Podobnie sprawa ma się z ewentualną aktualizacją strategii gdańskiego koncernu, która obowiązuje do 2022 r.
Zyskaj pełen dostęp do analiz, raportów i komentarzy na Parkiet.com
Bogdanka coraz sugestywniej daje do zrozumienia, że na rynku węgla w Polsce trwa nierówna walka między dotowanymi kopalniami, a tymi, które walczą tylko rynkowymi metodami. -"Wolelibyśmy, by rynek funkcjonował w takim sposób, aby wszyscy mieli równe szanse" - mówił w Katowicach wiceprezes Bogdanki Sławomir Krenczyk.
Warunków przyspieszenia transformacji technologicznej nad Wisłą jest wiele. Potrzebne są inwestycje w pracowników, w tym ich szkolenia, ale też dbałość o zdrowie. Nieodzowne są też ułatwienia natury prawnej i jak zawsze – finansowanie.
Znaczenie KGHM dla Europy jest ogromne. Niekoniecznie musimy sprzedawać miedź poza Unię. Szacujemy, że do wydobycia z eksploatowanych już w Polsce złóż mamy jej jeszcze kilkanaście milionów ton – mówi Andrzej Szydło, prezes spółki.
Władze JSW zdają sobie sprawę z ryzyka utraty płynności w tym roku, ale robią wszystko, aby do tego nie dopuścić. Ta deklaracja padła na Europejskim Kongresie Gospodarczym w czasie panelu poświęconemu górnictwu.
W stosunku do pierwotnych założeń projekt sztandarowej inwestycji realizowanej w rafinerii w Możejkach jest opóźniony i droższy. Nie wiadomo też, jakie ostatecznie otrzyma wsparcie i jaka będzie jego opłacalność.
W 2026 r. ma być gotowa kompleksowa ekspertyza pt. „Studium wykonalności inwestycji”. Jeśli wykaże, że projekt eksploatacji złoża soli potasowo-magnezowych jest opłacalny, wydobycie może ruszyć w ciągu ośmiu–dziesięciu lat. To bardzo ambitny termin.
Nowe propozycje mówią o przeniesieniu z firm na rządową agencję obowiązku tworzenia i utrzymywania rezerw błękitnego paliwa. W zamian te pierwsze mają ponosić tzw. opłatę gazową.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas