Sportowa elegancja Mercedes-Benz

Topowy model marki Mercedes-Benz, czyli Klasę S, kojarzymy przede wszystkim z limuzynami. I słusznie, jednak dwie generacje – druga i szósta – miały także w ofercie wersje coupé. Nas interesuje oczywiście ta starsza, wciąż ekscytująca.

Publikacja: 30.09.2023 12:41

Mercedes 500 SEC z 1983 r. wyceniony został na 22 tys. euro, czyli ponad 100 tys. zł. Dwudrzwiowa we

Mercedes 500 SEC z 1983 r. wyceniony został na 22 tys. euro, czyli ponad 100 tys. zł. Dwudrzwiowa wersja Klasy S zachwyca sportową elegancją. Tej klasy coupé oferuje oczywiście komfort i luksusowe wyposażenie.

Foto: Fot. Stacja Klasyki (3)

Mercedes oznaczony kodem W126 był drugą generacją Klasy S, która zadebiutowała w 1979 r. Samochód znacznie różnił się od swojego poprzednika, W116, m.in. bardziej aerodynamiczną sylwetką i kilkoma ciekawymi rozwiązaniami, jak wycieraczki przedniej szyby chowane pod maską, co zmniejszało opór powietrza. Chwalono także znakomite hamulce, z seryjnym, nowym wówczas system ABS. Po raz pierwszy w tej klasie aut niemiecka marka wprowadziła wersję coupé (kod C126) – Mercedesa SEC.

Mercedes 500 SEC z 1983 r. wyceniony został na 22 tys. euro, czyli ponad 100 tys. zł. Dwudrzwiowa we

Mercedes 500 SEC z 1983 r. wyceniony został na 22 tys. euro, czyli ponad 100 tys. zł. Dwudrzwiowa wersja Klasy S zachwyca sportową elegancją. Tej klasy coupé oferuje oczywiście komfort i luksusowe wyposażenie.

Foto: Fot. Stacja Klasyki (3)

Pojawił się dwa lata później, w 1981 r. Od sedana różniły go także akcenty stylistyczne: szersza i wzbogacona dużym logo marki atrapa chłodnicy, mniejsze reflektory, grubszy słupek C i bardziej ścięta linia nadwozia. Oczywiście to nadal była Klasa S, więc wóz zapewniał luksus, komfort, wysoką jakość materiałów i wykończenia oraz świetne wyposażenie i osiągi. Do roku 1985 oferowano wersje 380 SEC i 500 SEC (od silników 3.8 i 5.0), potem 420 SEC, 500 SEC i 560 SEC. Skala ich mocy wynosiła od 200 do 300 KM.

Foto: Fot. Stacja Klasyki (3)

Po zakończeniu produkcji rolę topowego coupé marki pełnił model CL. Do nazwy SEC Mercedes wrócił dopiero w 2014 r., przy szóstej odsłonie Klasy S. Ta najnowsza ponownie jest dostępna tylko jako sedan.

Sprowadzony z Belgii Mercedes 500 SEC z 1990 r. w barwie czerwonego wina…

Sprowadzony z Belgii Mercedes 500 SEC z 1990 r. w barwie czerwonego wina…

Foto: Fot. RT Classic Garage

Stacja Klasyki oferuje bardzo interesującego Mercedesa 500 SEC z 1983 r. To egzemplarz na rynek europejski, wyposażony w 14-calowe felgi aluminiowe Bundt, elektryczny szyberdach, podgrzewane i elektrycznie regulowane przednie siedzenia, automatyczną klimatyzację i tempomat. Samochód jest wykończony czarną skórą i jest napędzany 5-litrowym silnikiem M117 V8 o mocy 231 KM, współpracującym z czterobiegową automatyczną skrzynią. Wprowadzono kilka modyfikacji: drewnianą kierownicę Nardi, przedni spojler w stylu AMG oraz osłonę filtra powietrza AMG. Na liczniku 33 000 mil przebiegu, w cenniku suma 22 tys. euro.

...i z równie ekspresyjnym wnętrzem.

...i z równie ekspresyjnym wnętrzem.

Foto: Fot. RT Classic Garage

A może szukamy egzemplarza z bardziej wyrazistym charakterem? Tu idealnie nada się Mercedes 500 SEC w pięknym kolorze czerwonego wina (oficjalna nazwa almandine red metallic) z dopasowanym stosownie wnętrzem. To wóz z roku 1990, który przyjechał do Polski z Belgii. Jest zachowany w świetnej kondycji, jakby wyjechał wczoraj z fabryki. Wyposażenie obejmuje m.in. tempomat, system kontroli trakcji ASR, klimatyzację, piękną welurową tapicerkę. Posiada też 16-calowe felgi z epoki firmy Lorinser – specjalizującej się w tuningowaniu Mercedesów. Pod maską pracuje również silnik V8 5.0, ale w mocniejszej wersji, 252-konnej, do tego automat. Przebieg to 218 000 km, a cena wynosi 149 tys. zł.

Foto: fot. mat. prasowe

Można też całkiem zaszaleć i skusić się na Mercedesa 500 SEC w wersji kabriolet. Fabrycznie takich nie produkowano, ale byli specjaliści przerabiający w ten sposób coupé. Jedną z nich jest niemiecka firma Bähr. Oczywiście konwersja nie ograniczała się do usunięcia sztywnego dachu. Wzmacniano całą karoserię, nadając jej odpowiednią sztywność, przebudowano tylną klapę i bagażnik, by za fotelami mieścił się dach i sterujący nim mechanizm. Znalazłem takie cacko w ogłoszeniach, ten konkretny egzemplarz kosztuje 100 tys. euro.

Foto: Fot. Giełda Klasyków

W sumie do 1991 r. Mercedes wyprodukował ponad 30 000 egzemplarzy tych dwudrzwiowych wersji. Jest więc w czym wybierać.

Parkiet PLUS
Jan Strzelecki z PIE: Jesteśmy na początku "próby Trumpa"
Parkiet PLUS
Co z Ukrainą. Sobolewski z Pracodawcy RP: Samo zawieszenie broni nie wystarczy
Parkiet PLUS
Pokojowa bańka, czyli nadzieje i realia końca wojny o Ukrainę
Parkiet PLUS
Przymusowy wykup akcji nie jest możliwy
Parkiet PLUS
Zagraniczne spółki z potencjałem
Parkiet PLUS
Obsługując naszych klientów, staramy się myśleć dokładnie tak jak oni