Nadzieje na przebudzenie Europy nie będą płonne?

Środowa sesja to prawdziwy pokaz siły europejskich akcji przy wciąż marnym zachowaniu się rynku amerykańskiego. Ale to jeszcze nie czas, żeby go skreślać.

Publikacja: 05.03.2025 18:47

Nadzieje na przebudzenie Europy nie będą płonne?

Foto: Alex Kraus/Bloomberg

Jeszcze do niedawna na temat europejskich akcji można było usłyszeć niewiele więcej poza tym, że są tanie. W tym roku europejskie rynki akcji wręcz zadziwiają swoją siłą. W środę zaś inwestorzy wyrywali sobie je z rąk – zwyżki głównych indeksów rzędu 3 i więcej procent nie były niczym wyjątkowym. Niebywale silne jest w ostatnich dniach także euro, natomiast pod presją są obligacje skarbowe, szczególnie niemieckie. Inwestorzy reagują w ten sposób na plany wzrostu wydatków Europejczyków na infrastrukturę i zbrojenia.

– Unia Europejska wykonała zdecydowany krok naprzód, a Niemcy, jako jej gospodarczy filar, rozpoczęły transformację podejścia do reguły fiskalnej, znanej jako „hamulec zadłużenia” – wskazuje Daniel Kostecki z CMC Markets. Jak tłumaczy, ta „rewolucja fiskalna” zmusza rynek do ponownej oceny perspektyw niemieckiej gospodarki – zastrzyk publicznych środków może podnieść potencjalny wzrost PKB Niemiec o 0,5–1 proc. rocznie w dłuższej perspektywie. – To przełom, który wyciąga gospodarkę zza Odry z marazmu, wzmacniając nie tylko wartość euro, ale i wyceny spółek, szczególnie tych notowanych w indeksie mDAX – barometrze, który dotychczas najlepiej oddawał słabość niemieckiej gospodarki – zauważa.

Pod koniec środowej sesji mDAX rósł o blisko 6 proc., a sDAX – o ponad 5 proc. Rewelacyjnie spisał się także polski rynek. WIG20 finiszował z 3,7-proc. umocnieniem i po najsłabszej od miesięcy sesji we wtorek zaliczył jedną z najlepszych w ostatnim czasie. Motorem zwyżek były zwłaszcza banki, a przewodził im Alior, który dodatkowo w reakcji na wyniki rósł o 7,4 proc. Rynek jest jednak mocno rozchwiany, na co wskazują też indeksy zmienności, będące na wielomiesięcznych szczytach.

Czytaj więcej

Sobiesław Kozłowski, Noble Securities: Silny złoty wspiera WIG20. Czy będzie nowy rekord?

Nadal marnie prezentuje się jednak rynek amerykański. W godzinach zamykania się europejskich parkietów S&P 500 wraz z Nasdaq traciły po około 0,4 proc. Oba indeksy notują już kilkuprocentowe zniżki od początku roku. Wygląda na to, że inwestorzy, rozgoryczeni polityką nowego prezydenta USA, wyciągnęli w kierunku Donalda Trumpa żółtą kartkę. – Poparcie dla Trumpa zaczyna w szybkim tempie spadać, aktualnie wynosi około 44 proc. – komentuje Kamil Cisowski z DI Xelion.

Do zwyżek wracają za to technologiczne firmy chińskie, po tym jak Komunistyczna Partia Chin wyznaczyła ambitny, 5-proc. cel dla tegorocznego wzrostu oraz poinformowała o największym od 1994 r., sięgającym 4 proc. PKB deficycie.

Analitycy nie zapominają jednak o Wall Street i raczej sugerują czyhać na okazje, niż całkiem skreślać tamtejszy rynek. Eksperci analizy technicznej stawiają m.in. na Amazona, który wykazuje powoli oznaki przesilenia po kilku tygodniach słabości. To jednak niejedyna spółka technologiczna, która znalazła się na radarze.

Czytaj więcej

Co zmienia niespotykany pokaz siły?
Inwestycje
Sobiesław Kozłowski, Noble Securities: Silny złoty wspiera WIG20. Czy będzie nowy rekord?
Inwestycje
Piotr Kaźmierkiewicz, BM Pekao: Na GPW wciąż jest przestrzeń do wzrostów
Inwestycje
Michał Stajniak, XTB: Korekta złota mimo niepewności
Inwestycje
Emil Łobodziński, BM PKO BP: Teraz bardziej GPW niż Wall Street
Inwestycje
Z nieba do piekła. Całkowita zmiana nastrojów na giełdach
Inwestycje
Niedźwiedzie coraz bardziej dochodzą do głosu. Również na GPW