Sprzedaż grupy spadła do 75,3 mln zł z 90,7 mln zł rok wcześniej. To nie powinno jednak dziwić, bo przed rokiem sieć Sfinksa była większa o 19 restauracji. Teraz jest ich 110.

Zarząd deklaruje, że spółka się rozwija. – Realizujemy strategię, w ramach której już w tym roku otwarte zostaną pierwsze punkty typu express – mówi Mariola Krawiec-Rzeszotek, prezes Sfinksa.Strata grupy w I półroczu przekroczyła 17 mln zł, wobec 22 mln zł na minusie przed rokiem. Szefowa Sfinksa podkreśla, że na wynikach zaważyły niesprzyjające czynniki, takie jak przeciągająca się sroga zima, żałoba narodowa i powodzie.

– Wzrost sprzedaży obserwujemy dopiero od czerwca – mówi. Pozytywnym sygnałem jest spadek zobowiązań. Na koniec czerwca wynosiły 133,2 mln zł, wobec 163,8 mln zł na koniec I półrocza 2009 r. Realizacja nowej strategii ma sprawić, że w przyszłym roku skonsolidowane obroty Sfinksa wyniosą 250 mln zł, a EBITDA (zysk operacyjny plus amortyzacja) 12 mln zł.