Dystrybutor akcesoriów do komórek, TelForceOne, po raz drugi obniżył prognozę zysku netto na 2007 rok. Według najnowszych informacji spółki, wynik netto za ubiegły rok wyniósł nieco ponad 6 mln zł. To o 800 tys. mniej niż zarząd podał w połowie maja. Wtedy skorygował ubiegłoroczny zysk netto z 9,1 mln zł do 6,8 mln zł. - Najnowsza korekta wynika z tego, że pewne pozycje, po dyskusji z audytorem, zostały zaksięgowane jako koszty - tłumaczą przedstawiciele spółki. Skonsolidowany raport za 2007 rok zostanie opublikowany 15 czerwca. Wcześniej, w lutym, spółka podniosła prognozę przychodów do 121,3 mln zł.
W reakcji na informację o korekcie prognozy kurs TelForceOne spadł w piątek o 0,76 proc., do 3,92 zł. To i tak niewiele w porównaniu z blisko 50-procentową przeceną, do której doszło w połowie maja. Wtedy jednego dnia zarząd poinformował o obniżeniu prognozy zysku netto za miniony rok, zapowiedział straty w 2008 roku i ogłosił słabe wyniki po I kwartale.
Pogorszenie rezultatów jest związane z kłopotami sieci sprzedaży Teletorium, która była tworzona w zeszłym roku m.in. za pieniądze z emisji. Jak tłumaczy zarząd, koszty związane z utrzymaniem punktów nie są równoważone przez marże ze sprzedaży akcesoriów i telefonów.
Firma uruchomiła już program naprawczy, który polega m.in. na cięciu kosztów poprzez zamykanie trwale nierentownych punktów sprzedaży i oddawaniu części sklepów we franczyzę. Program naprawczy ma pozwolić spółce zależnej Teletorium wyjść na plus w IV kwartale.
Z wypowiedzi członków