W II kwartale 2008 roku spółka Kredyt Inkaso odnotowała zysk w wysokości 670 tys. zł. Oznacza to spadek w stosunku do tego samego okresu w roku ubiegłym o 50 tys. zł (7 proc.). Przychody netto wyniosły 3,5 mln zł, wobec 1,8 mln zł rok wcześniej.

Spadek zysku wynika z tego, że spółka w II kwartale 2008 r. zakupiła od największych operatorów telekomunikacyjnych pakiety wierzytelności o łącznej wartości nominalnej ponad 67 mln zł. Zakup finansowany był z emisji obligacji. Oba te czynniki spowodowały wzrost kosztów, co miało znaczący wpływ na ostateczny zysk spółki.

Na wyniki Kredyt Inkaso ma także wpływ tempo, w jakim rozpatrywane są sprawy o zwrot długów. - Model biznesu zakłada zakupy pakietów po kilka lub kilkanaście tysięcy wierzytelności oraz dochodzenie ich zapłaty na drodze sądowej - tłumaczy Artur Górnik, prezes Kredyt Inkaso. - W konsekwencji istotnym czynnikiem wpływającym na czas generowania zysków jest sprawność sądów, która jest od nas niezależna - dodaje. Kredyt Inkaso jest stroną blisko 50 tys. postępowań przed sądami o łącznej wartości ponad 60 mln zł. Prowadzi też ponad 10 tys. postępowań egzekucyjnych.