Kredyty są wstrzymywane przez regulacje, a nie przez banki

W Polsce nie należy się spodziewać wstrzymania akcji kredytowej. Na osłabienie jej dynamiki większy wpływ mają ograniczenia pozabankowe i wprowadzane przez nadzór niż działania banków, które na dodatek mają coraz lepszą strukturę finansowania

Aktualizacja: 18.02.2017 08:33 Publikacja: 17.03.2012 04:02

Kredyty są wstrzymywane przez regulacje, a nie przez banki

Foto: GG Parkiet

Popyt na kredyt ze strony gospodarstw i firm – co przeczy opinii wielu ekonomistów – pozostaje nadal główną determinantą akcji kredytowej w Polsce. Przy relatywnie dobrym wyposażeniu w kapitał i korzystnej sytuacji płynnościowej polskiego sektora bankowego, ryzyko wstrzymania akcji kredytowej pozostaje niewielkie i jest głównie determinowane narzucanymi regulacjami, a nie polityką wewnętrzną banków.

Wolumen kredytów determinuje popyt

Aby ocenić wspomniane ryzyko wystąpienia credit crunch w warunkach polskich (przypomnijmy, że pojęcie to oznacza ograniczenie dostępności kredytów wpływające na znaczące ograniczenie akcji kredytowej, a zatem odnosi się do strony podażowej) postanowiliśmy modelowo rozgraniczyć determinanty popytowe i podażowe akcji kredytowej, analizując kolejno perspektywy dla każdej z grup czynników. Zbudowaliśmy model objaśniający roczną stopę wzrostu kredytów udzielanych sektorowi niefinansowemu w oparciu o podstawowe zmienne makroekonomiczne (PKB, konsumpcja, inwestycje, stopa bezrobocia, płace).

Konstrukcja modelu pozwala przyjąć założenie, że wyjaśnia on część popytową – reszty z modelu powinny przybliżać efekty podażowe. Jak pokazujemy poniżej, są one dobrym przybliżeniem warunków udzielania kredytów przez banki.

Prognozy czynników popytowych

Nasze prognozy osłabienia wzrostu w 2012 r. do poziomu około 3 proc., ze znacznie silniejszą I połową roku, napędzaną przez kontynuowane inwestycje oraz istotnie niższym wzrostem konsumpcji na poziomie 2 proc., implikują – bazując na naszym modelu strony popytowej kredytu – wypłaszczenie ścieżki wzrostu wolumenów kredytów. Podkreślić należy, że w okresie tym mogą oddziaływać także nieuwzględnione w modelu czynniki osłabiające popyt. Po stronie detalicznej istotnym czynnikiem jest sytuacja na rynku nieruchomości oraz dostępność rządowego programu dopłat (który nie tylko wpływa na podaż kredytów, ale także przez działanie czynników behawioralnych na popyt). Obserwowana obecnie nadpodaż mieszkań wpływa na obniżanie ich cen, dodatkowym czynnikiem podwyższającym atrakcyjność ofert jest fakt, że deweloperzy starają się zrealizować plany sprzedażowe jeszcze przed wejściem tzw. ustawy deweloperskiej (koniec kwietnia 2012 r.). Indeks dostępności mieszkaniowej od dwóch kwartałów znajduje się w trendzie wzrostowym.

Po stronie korporacyjnej istotnym czynnikiem determinującym popyt na kredyt jest sytuacja finansowa przedsiębiorstw oraz możliwość finansowania inwestycji ze środków własnych. Obecnie obserwujemy silny dwucyfrowy wzrost kredytów (jako wynik wzrostu kredytów bieżących oraz inwestycyjnych (odpowiednio dynamiki 15,2 proc. i 27,6 proc. r./r. w styczniu 2012 r.) przy równoczesnym wzroście depozytów (pod koniec roku głównie bieżących). Zjawisko to świadczy o konserwatywnym podejściu polskich przedsiębiorstw do zadłużania się i w zasadzie eliminuje ryzyko przekredytowania i przeinwestowania, o które otarły się przedsiębiorstwa w latach 2007 – 2008.

Kredyty dla MSP stanowią 60 proc. wolumenu kredytów korporacyjnych i rosną w tempie ponad 20 proc. w ujęciu rocznym, podczas gdy dla dużych przedsiębiorstw w tempie ponad 10 proc., co sprzeczne jest z licznymi komentarzami przedstawicieli sektora bankowego wskazujących na silną akcję kredytową jedynie w grupie największych przedsiębiorstw. Badania koniunktury NBP wskazują jednak, że podobnie jak w 2011 r., także teraz nowo rozpoczynane inwestycje będą finansowane z własnych środków. Przestrzeń do dalszego wzrostu kredytów korporacyjnych może zawęzić się jednak w drugiej połowie 2012 r. wraz z ograniczeniem dynamiki inwestycji infrastrukturalnych na Euro 2012, i w 2013 r. wraz z wygasaniem inwestycji współfinansowanych z projektów unijnych. Ożywienie popytu na kredyt w związku z inwestycjami w energetyce może przesunąć się na drugą połowę 2013 roku lub nawet na rok 2014.

W 2012 r. silniejszy wpływ strony podażowej

Jak już sygnalizowaliśmy, reszty z modelu objaśniają warunki podażowe na rynku kredytowym. Na wykresie poniżej widać, że faktycznie trajektoria jest spójna ze zmianami w kryteriach przyznawania kredytów. Reszty z naszego modelu są silnie skorelowane również z kosztami finansowania kredytu. Obserwowana większa rozbieżność między modelem opisującym stronę popytową a faktyczną stopą wzrostu kredytów wskazuje zatem na stosunkowo restrykcyjną politykę polskich banków wobec sektora niefinansowego – przede wszystkim dotyczy to gospodarstw domowych, w mniejszym stopniu zaś przedsiębiorstw, dla których rośnie liczba akceptowanych wniosków kredytowych, a marże pozostają stabilne.

Czynniki determinujące stronę podażową to jednak nie tylko ustalane bezpośrednio przez banki kryteria przyznawania kredytów (minimalne standardy zdolności kredytowej) oraz warunki umów kredytowych (w postaci marży odsetkowej, pozaodsetkowych kosztów kredytu, maksymalnej kwoty kredytu, wymaganych zabezpieczeń, maksymalnego okresu kredytowania), ale także niezależne od banków zmiany regulacyjne, jak rekomendacje KNF, zmiany w programie „Rodzina na swoim". Rozpatrzmy te czynniki w takim podziale.

Banki nie ograniczą podaży kredytów

Decyzje banków o podejmowanej akcji kredytowej (a zatem o proponowanych na rynku warunkach) podejmowane są w oparciu o sytuację rynkową (skłonność do ryzyka) oraz możliwości finansowania – wynikające nie tylko z możliwości pozyskania środków bezpośrednio na akcję kredytową, ale także wymogów kapitałowych i płynnościowych. Polskie banki znajdują się w dobrej sytuacji – współczynnik wypłacalności znajduje się na stabilnym poziomie ok. 13 proc. (wymóg ustawowy wynosi 8 proc., zaś EBA rekomenduje 9 proc.), wszystkie spełniają wymóg minimalnych funduszy własnych, zaś ich nadwyżka nad całkowitym wymogiem kapitałowym pozostaje na historycznie wysokich poziomach, stosunek kredytów do depozytów znajduje się na stabilnym poziomie, normy płynności są przestrzegane. Wzrost ryzyka zarówno zakumulowanego w bilansach banków, jak i pogorszenia uwarunkowań zewnętrznych, spowodował wydanie rekomendacji KNF odnośnie braku wypłat z zysku za 2011 r. Obserwowany od kilku miesięcy znaczny przyrost bazy prowadzi do spadku wartości kredytów w stosunku do depozytów. Udział finansowania zewnętrznego znajduje się od kilku miesięcy w trendzie malejącym, co jest także wspierane przez mniejsze potrzeby walutowe polskich banków, wynikające z niemal całkowitego ograniczenia akcji kredytowej we frankach szwajcarskich oraz istotnego ograniczenia kredytowania w euro. Dodatkowo obawy związane z możliwościami pozyskiwania kapitału z zagranicy (w szczególności od banków matek) znacząco osłabły po dwóch rundach LTRO w strefie euro.

Banki mogą ograniczać akcję kredytową w danym segmencie nie tylko przez problemy z finansowaniem, ale także z powodu złej jakości kredytów. W 2011 r. nie zmieniła się jakość kredytów detalicznych (udział NPL utrzymuje się na poziomie ok. 7,1 – 7,5 proc.). Poprawiła się natomiast jakość portfela kredytów korporacyjnych zarówno dla MSP, jak i dużych przedsiębiorstw (udział NPL w wolumenie to odpowiednio 12,5 proc. i 7,5 proc.). Czynnik jakości nie powinien zatem zaważyć na stronie podażowej, tym bardziej że dotyczyłby jedynie kredytów detalicznych, na które zdecydowanie silniej oddziałują działania regulatora.

Pozabankowe regulacje ograniczają podaż

W 2012 r. większą niż historycznie rolę w formowaniu ścieżki wzrostu kredytów detalicznych odegrają wprowadzona w pełni od stycznia rekomendacja SII oraz ograniczenia w programie „Rodzina na swoim". Wpływ tych czynników na wolumen kredytów na nieruchomości (pozostałe kredyty dla gospodarstw domowych były regulacyjnie ograniczone rok temu przez rekomendację T) możemy wstępnie przeanalizować na podstawie danych za styczeń. Wolumen spadł o 6 mld zł w stosunku do grudnia, jednak po wyłączeniu efektu kursu walutowego spadek odnotował jedynie wolumen kredytów we franku szwajcarskim (o 1,3 proc. m./m. i o 5,7 proc. r./r.), co zrekompensował wzrost (w wolumenie o ok. 2 mld zł) kredytów denominowanych w euro (+6 proc. m./m.). Kredyty złotowe wzrosły w styczniu o 0,8 proc. m./m., co razem złożyło się na wzrost całego wolumenu kredytów mieszkaniowych o 0,4 proc. m./m. po wyłączeniu efektu zmian kursów walutowych. Pomimo wejścia w życie rekomendacji SII nie obserwujemy drastycznego załamania na rynku kredytów hipotecznych, choć trendy rocznych stóp wzrostu pozostają spadkowe. Z drugiej strony obniżenie limitów cenowo-kosztowych w programie dopłat rządowych wpłynęło pomimo poszerzenia kręgu potencjalnych beneficjentów na znaczny spadek wartości nowo udzielonych kredytów z dopłatami (w IV kw. 2011 r. o 1,4 mld zł w stosunku do III kw.). Po stronie podażowej główną rolę odegrają zatem regulacje pozabankowe, jednak w 2012 r. ich efekt nie będzie drastyczny (spodziewamy się spadku wolumenu nowych kredytów o ok. 10 – 15 proc. w stosunku do 2011 r.) i obserwowany głównie w kredytach walutowych (całkowity zanik frankowych, zmniejszenie wolumenów eurowych).

Podsumowując, w 2012 r. nastąpi widoczne wypłaszczenie trendów na wolumenach kredytowych (silna pierwsza połowa roku i słabsza druga w korporacjach, monotoniczny spadek dynamik kredytów detalicznych). Ograniczona podaż kredytów w walutach obcych przy formowanej obecnie silnej bazie depozytowej doprowadzi do poprawy struktury finansowania banków i znacząco zmniejszy ryzyko wystąpienia credit crunch w przyszłości.

Realizacja prognoz oznaczałaby kontynuację procesu równoważenia struktury kredytów (wzrost udziału kredytów korporacyjnych, spadek stosunku kredytów do depozytów), bilansów banków oraz minimalizacji ryzyka związanego z kredytami zagrożonymi oraz pozyskiwaniem finansowania na kontynuowanie akcji kredytowej.

Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Pierwszy bank z 7,2% na koncie oszczędnościowym do 100 tys. złotych
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy
Gospodarka
„W 2024 r. surowce podrożeją. Zwyżki napędzi ropa”
Gospodarka
Szef Fitch Ratings: zmiana rządu nie pociągnie w górę ratingu Polski