Wtorek przyniósł jeden z największych w historii „zespołowy” spadek cen akcji i obligacji podczas pierwszej sesji w nowym roku.
Wprawdzie bilans pierwszego dnia nie może być miarodajną zapowiedzią tego co będzie się działo później, ale zsynchronizowana rejterada co najmniej świadczyła o niezdecydowaniu inwestorów co do tego czy nadal mają płynąć na fali rajdu z czwartego kwartału, który wyniósł amerykańskie akcje i obligacje skarbowe o dłuższym terminie do wykupu o ponad 10 proc.
Czytaj więcej
Zamiast przybliżenia indeksów do rekordowych poziomów, otwarcie roku na giełdach przebiegło pod znakiem realizacji grudniowych zysków. Dziś z rana inwestorzy nie wykazywali raczej apetytu na odbicie.
- Najczęściej wyrażane przez inwestorów obawy czy przekonania jakie słyszeliśmy wskazywały na to, że warunki wykupienia i euforyczne nastawienie doprowadzą do zmiany kierunku na początku roku w rentownościach obligacji i kursach akcji- przyznał Dennis DeBusschere, założyciel firmy analitycznej 22V Research, w rozmowie z agencją Bloomberg. - A z warunkami wykupienia i odczytami nastrojów trudno dyskutować- dodał.
We wtorek spadły ceny amerykańskich skarbówek oraz kursy największych spółek technologicznych. Nasdaq 100 stracił 1,7 proc. po obniżeniu rekomendacji przez analityków dla Apple.