Zawierucha w notowaniach amerykańskich gigantów technologicznych pod wpływem doniesień o szybkich postępach tańszej chińskiej konkurencji sztucznej inteligencji przyczyniła się do tego, że w momencie pisania tego komentarza Nasdaq 100 jest ledwie na plusie od początku roku, a szerszy S&P 500 zyskuje raptem około 2 proc.
Tymczasem wiele innych rynków niejako otrząsnęło się z początkowego szoku po wygranej Trumpa. Wystarczy wspomnieć, że po sesji 27 stycznia najlepszym wynikiem od początku roku wśród indeksów MSCI (wyrażonych, dla ujednolicenia w dolarze amerykańskim) może pochwalić się... Polska, z wynikiem ponad +12 proc. (uwzględniając umocnienie złotego). Na liście noworocznych wygranych są też inne kraje z naszego, szeroko pojętego regionu.
Pozytywnie w styczniu wyróżnia się też powracająca do łask inwestorów Europa Zachodnia. Przykładowo poturbowany w ubiegłym roku na skutek zawieruchy na scenie politycznej indeks MSCI France w tym roku jest już ponad 8 proc. na plusie. Podobnie radzi sobie benchmark giełdy niemieckiej we Frankfurcie.
Oczywiście te liczby nie muszą rzutować na cały bieżący rok, a wyzwań z pewnością nie zabranie, ale widać już, że mamy sporo niespodzianek – nie tylko negatywnych, ale też pozytywnych dla inwestorów.