Na zachodzie bez zmian?
Ostatnie tygodnie zdają się nie przynosić żadnych decydujących rozstrzygnięć w żadnej kwestii. Teoretycznie USA i Chiny osiągnęły porozumienie, ale w praktyce nadal nie są w stanie podpisać umowy. Teoretycznie na rynki finansowe powrócił optymizm, ale dzieje się to za sprawą tajemniczych operacji FED, które „nie są QE”.
FED pcha cenę złota w górę
Ubiegły tydzień minął pod znakiem jednego, kluczowego wydarzenia – obniżki stóp procentowych przez amerykański FED. W środę wieczorem dowiedzieliśmy się, że stopy procentowe w USA zostały obniżone o 25 p.b., po raz pierwszy od kryzysu z 2008 roku. Tymczasem polski rynek osiąga rekordowe poziomy sprzedaży w tym roku.
Złoto zyskuje na gołębich wypowiedziach FEDu
W ubiegłym tygodniu cena złota wzrosła o prawie 1 proc. po tym, jak Jerome Powell w czasie przesłuchania przed Kongresem wyraził obawy o amerykańską gospodarkę i potwierdził gotowość do obniżki stóp procentowych.
Czas sprzecznych sygnałów
Chyba trzeba to w końcu przyznać – od pewnego czasu znajdujemy się w stanie, który bardzo trudno jednoznacznie zdiagnozować i ocenić. Z tygodnia na tydzień piszemy o tych samych czynnikach działających na gospodarki i rynki finansowe, ale wciąż brakuje jednoznacznych rozstrzygnięć.
Czekamy na kulminację wydarzeń
Zdaniem wielu analityków ubiegły tydzień przyniósł „dynamiczne spadki na złocie”, które spowodowane były umocnieniem się dolara. W istocie jednak złoto w skali tygodnia straciło zaledwie 0,12 proc., zaś US Dollar Index stracił również, i to więcej, bo 0,28 proc. Zyskała natomiast napompowana do granic możliwości giełda.