Coraz wolniej gonimy unijny poziom życia

Polska się bogaci, ale tempo zasypywania luki wobec bardziej rozwiniętych krajów wyraźnie spadło w ostatnich latach, m.in. przez błędy w polityce gospodarczej. Perspektywy też są raczej złe.

Publikacja: 03.10.2023 21:00

Coraz wolniej gonimy unijny poziom życia

Foto: Bloomberg

Według prognoz Komisji Europejskiej w 2023 r. poziom zamożności Polski sięgnie ok. 78 proc. średniej w Unii Europejskiej. To dużo, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że w 2004 r., gdy wchodziliśmy do UE, było to ledwie 52 proc. Udaje się więc nam gonić bogatsze kraje, ale problem w tym, że w ostatnich latach ta rozpędzona wcześniej maszyna trochę się zacięła.

Jeśli prognozy Komisji się sprawdzą, może się okazać, że ten poziom zamożności, liczony jako wartość PKB w przeliczeniu na jednego mieszkańca z uwzględnieniem siły nabywczej, spadnie w porównaniu z 2022 r., gdy wynosił 80 proc. unijnej średniej. Oznaczać to też będzie, że w ciągu ośmiu lat rządów PiS (tj. na koniec 2023 r. wobec końca 2015 r.) udało się nadrobić dystans do przeciętnego poziomu zamożności w UE o ok. 9 pkt proc. Za to przez osiem lat rządów koalicji PO-PSL (tj. na koniec 2015 r. wobec końca 2007 r.) luka została zasypana o ok. 15 pkt proc.

Trzeba przyznać, że tempo gonienia bogatszych krajów osłabło szczególnie w ostatnich latach, gdy kraje naszego regionu szczególnie mocno borykają się ze skutkami wojny, kryzysu energetycznego i inflacyjnego. Ale jak zaznacza Piotr Bujak, główny ekonomista PKO BP, po części jest to też naturalny proces. – Przy niższym poziomie rozwoju zawsze jest łatwiej nadrabiać zaległości, wykorzystując proste rezerwy. Im bliżej celu, tym trudniej tę lukę domykać – mówi Bujak.

– Ale ważne, że proces konwergencji się nie zatrzymał, nadal gonimy zamożniejsze kraje, choć można dostrzec czynniki, które będą to utrudniać – analizuje Bujak. – Chodzi m.in. o napięty, wprost wydrenowany rynek pracy czy koszty koniecznej transformacji energetycznej, a pieniądze z UE na ten cel są obecnie w dużej części zamrożone. To, co może nam sprzyjać, a czego wcześniej nie było, to tzw. nearshoring – wylicza Bujak.

Z kolei prof. Cezary Wójcik ze Szkoły Głównej Handlowej do zestawu czynników, które osłabiły tempo gonienia UE pod względem zamożności w ostatnich latach, dodaje błędy w polityce gospodarczej.

– Mam tu na myśli pogorszenie się otoczenia inwestycyjnego, m.in. związanego z ryzykiem braku praworządności w Polsce, co wyraża się choćby konfliktem z Unią Europejską w kwestii korzystania z funduszy UE – wylicza Wójcik. – Ponadto zbyt duża ilość środków publicznych została przekazana na wzmocnienie konsumpcji przy spadku nakładów na kluczowe dla przyszłego rozwoju sektory, takie jak edukacja czy nauka. Mamy też do czynienia z silnym wzrostem danin publicznych dla firm, rekordowym wzrostem długu publicznego, złym zarządzaniem większością przedsiębiorstw państwowych, nieformalną kontrolą cen na rynku energetycznym itp. – dodaje. – To wszystko powoduje, że perspektywy na przyszłość są niestety – moim zdaniem – złe – zaznacza prof. Wójcik.

Obawy o przyszłe tempo konwergencji mają też inni ekonomiści. – Jeśli się przyjrzeć wszystkim wskaźnikom, to okazuje się, że dotychczas goniliśmy bogatsze kraje głównie dzięki temu, że więcej pracowaliśmy, a nie dzięki temu, że się realnie wzbogaciliśmy – zaznacza Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego. – A jeśli chcemy naprawdę szybko i sprawnie gonić zachodni standard życia, konieczne są duże inwestycje firm, wysoki poziom innowacyjności, przepływ pracowników do nowoczesnych branż, rozwój technologii itp. – mówi Benecki. I dodaje, że na razie takich priorytetów w polityce gospodarczej nie widać.

Wybory parlamentarne 2023
Na usługi publiczne wydatki powinny rosnąć
Wybory parlamentarne 2023
Wynik wyborów poprawił perspektywy kredytodawców
Wybory parlamentarne 2023
Wybory 2023. Jaki będzie program gospodarczy nowego rządu
Wybory parlamentarne 2023
PKW ogłosiła oficjalne wyniki wyborów. Znamy posłów i senatorów
Wybory parlamentarne 2023
Wybory 2023. Lista nowo wybranych senatorów
Wybory parlamentarne 2023
Wyniki wyborów. PKW podaje dane z 100 proc. komisji