Wtorek upływa pod znakiem powrotu do sytuacji sprzed zapowiedzi Donalda Trumpa w sprawie ceł na Meksyk, Kanadę i Chiny. Częściowo dlatego, że ich wprowadzenie na dwa amerykańskie kraje zostało przesunięte o miesiąc. Wystraszeni jednak polityką Donalda Trumpa inwestorzy w poniedziałek rzucili się na dolara. Kurs głównej pary walutowej spadał nawet do 1,021, czyli w okolice styczniowych dołków. Już w trakcie poniedziałkowej sesji udało się znaczną część tych spadków odrobić, a we wtorek eurodolar dalej zwyżkuje. Po południu kurs pary EUR/USD sięga 1,038.
Czytaj więcej
Po poniedziałkowym zjeździe kolejny dzień tygodnia europejskie indeksy spędzały na dochodzeniu popytu do siebie.
Mocniejsze euro to też dobry sygnał dla złotego. Kurs USD zniżkuje we wtorkowe popołudnie o 0,67 proc., do 4,06 zł. To mniej, niż dolar kosztował na koniec zeszłego tygodnia, a to oznacza, że poniedziałkowe osłabienie PLN zostało już z nawiązką zniwelowane. Podobnie jest z euro, za które krajowi inwestorzy płacą dziś 4,21 zł.
Nerwowo jest jednak wciąż na rynku kryptowalut. Kurs bitcoina zniżkuje dziś o 1,9 proc., do 99,8 tys. dolarów. Uncja złota wyceniana jest na 2837 dolarów, co oznacza 0,8-proc. zwyżkę.