Chociaż otoczenie rynkowe we wtorek nie było zbyt sprzyjające, to można powiedzieć, że złoty z tej batalii wyszedł w miarę obronną ręką. Co prawda początek dnia przyniósł jego przecenę, co było kontynuacją ruchu widzianego wczoraj pod wieczór. Później jednak emocje udało się opanować. Poranne straty zostały odrobione i w drugiej części notowań złoty notował już niewielkie zmiany.

Po południu za dolara trzeba było płacić 4,01 zł, podczas gdy jeszcze rano kurs doszedł do poziomu 4,03 zł. Wycena euro spadła do 4,31 zł, chociaż rano było to 4,33 zł. Złoty znów porusza się takt, który wyznacza główna para walutowa EUR/USD. Tej również udało się odrobić część strat z rana.

Czytaj więcej

Spadki na GPW. Niedźwiedzie nie zamierzają tanio sprzedawać skóry

Złoty może liczyć na RPP

Jutro w kalendarzu mamy przede wszystkim decyzję RPP w sprawie stóp procentowych. Jakiekolwiek zmiany byłyby jednak ogromnym zaskoczeniem. Taka postawa służy jednak złotemu. - Nastawienie polskich władz jest niezmiennie atutem złotego, który dodatkowo zyska na znaczeniu, gdy Rezerwa Federalna zacznie obniżki stóp w USA. Prognozy fintechu Cinkciarz.pl dotyczące EUR/PLN, które agencja Bloomberg ponownie uznała za najtrafniejsze na świecie, mówią o ponownym zejściu notowań do poziomu 4,25 — wskazuje Bartosz Sawicki, analityk firmy Cinkciarz.pl