Partner relacji: Ford Polska
Ford jest jedynym producentem obecnym na Europejskim Kongresie Gospodarczym (EKG) w Katowicach. Co jest przyczyną waszej obecności?
Oczywiście jesteśmy bardzo dumni, że jesteśmy tutaj, nie tylko dlatego, że jesteśmy jedynym przedstawicielem branży motoryzacyjnej. Sądzę, że nasza obecność tutaj to nie tylko szansa lecz także przywilej. Jestem przekonany, że cały kongres patrzy w przyszłość, nie w przeszłość czy teraźniejszość. Dlatego uważam, że jest to bardzo dobra okazja, również dla nas, aby zaprezentować dwa pojazdy, których nie pokazaliśmy jeszcze na polskim rynku. Mówię tu o E-Transit Courier i E-Tourneo Custom, które są już na wystawie. Są to w pełni elektryczne pojazdy użytkowe i osobowe. Jest to więc naprawdę bliska przyszłość, ponieważ wkrótce zaczniemy produkować i sprzedawać te pojazdy. Myślę, że w przyszłości kiedy na drogach będzie coraz mniej pojazdów z silnikami spalinowymi, te rozwiązania z pewnością będą dominować. Między innymi dlatego, że w dużej mierze wiąże się to z kwestiami ekonomicznymi i komercyjnymi. Uważam, że w kontekście elektromobilności pojazdy użytkowe odgrywają znacznie większą rolę niż samochody osobowe, ponieważ w logistyce jest więcej możliwości planowania tras z wyprzedzeniem, ładowania itp. Jest to więc istotne z punktu widzenia całkowitego kosztu posiadania pojazdu. Pojazdy elektryczne mogą zatem zdobywać ten rynek znacznie szybciej niż rynek pojazdów osobowych.
Wspomniał pan o dwóch nowych modelach aut elektrycznych. Rozumiem, że to gest w stronę biznesu, ale być może powinniśmy również wspomnieć o tym, że Ford świętuje 60. rocznicę powstania kultowego modelu Ford Mustang?
Tak, myślę, że wspaniałą rzeczą w działalności firmy Ford jest nie tylko to, na jakim etapie znajdujemy się teraz, lecz także to, że mamy również swoją historię. W przeszłości udało nam się zaprezentować kilka kultowych pojazdów. Rzeczywiście pierwsze Mustangi zaczęły pojawiać się na rynku już 60 lat temu. Od tego czasu stworzyliśmy wiele świetnych pojazdów. To z czego jestem naprawdę dumny to fakt, że wciąż jesteśmy w stanie oferować klientom nowości zachowując jednocześnie kultowy status pojazdu. Obchodzimy zatem 60. rocznicę powstania Mustanga, ale w nowym Mustangu nadal dostępny jest pięciolitrowy silnik V8. To dobrze, że firma ma więcej kierunków rozwoju niż tylko jeden – elektryczny. Dotyczy to również Mustanga, ponieważ mamy Mustanga Mach-E. Pojawia się coraz więcej pojazdów elektrycznych takich jak Explorer. Posiadamy też wszelkie pojazdy użytkowe i nadal utrzymujemy się na szczycie jeśli chodzi o sukces silników V8 oraz Mustanga Coupe i kabrioletu.
A jaka jest pana opinia o zerowej emisji w kontekście produkcji samochodów, ale także w kontekście łańcuchów dostaw?
Myślę, że to bardzo ważna kwestia. I myślę, że to właśnie powinno być również tematem na forach takich jak Europejskim Kongres Gospodarczy, ponieważ nie chodzi tylko o to, jak produkujemy pojazdy elektryczne lub jak w pewnym stopniu wymuszamy na branży zwiększenie sprzedaży pojazdów elektrycznych, ale także o to jak się upewniamy, że cały łańcuch dostaw jest czysty. I myślę, że to nie kończy się w chwili sprzedaży pojazdu, ponieważ, oczywiście, musimy się upewnić, że np. nasi dostawcy korzystają z czystej, zielonej energii. Ekologiczna energia to chyba dobra nazwa. Ważne jest, aby wiedzieć co się dzieje po tym jak sprzedamy pojazd. Kiedy wejdziemy w fazę, że za jakiś czas 8, 10, 12, 15 lat pojazd zostanie poddany recyklingowi, a akumulator będzie sporą częścią tego samochodu. Pracujemy więc w formule joint venture z Redwood, firmą, które jest ekspertem w recyklingu akumulatorów. Upewniamy się, że znajdujemy różne zastosowanie dla akumulatorów. Mogą być ponownie wykorzystane w elektrowniach lub po prostu jako magazyny energii, ale mogą być też w pełni poddane recyklingowi, aż do ostatniej części litu i ponownie wykorzystane do produkcji, aby zmniejszyć ślad węglowy, tak to nazwijmy i ślad w branży logistycznej przy transporcie surowców do produkcji akumulatorów. Myślę, że to bardzo ważny punkt. I taka też jest nasza perspektywa, czyli tak jak pan wspomniał uwzględniamy cały łańcuch dostaw, od A nie tylko do L, ale do Z.
A co z transformacją w kierunku silników elektrycznych? Czy to jedyna przyszłość?
Myślę, że jeszcze parę lat temu nie wyobrażaliśmy sobie pewnych rzeczy np. smartfonów. Myślę, że jestem w odpowiednim wieku, aby o tym wspomnieć. Nigdy nie wyobrażałem sobie, że będziemy w stanie wykorzystać telefon do tak wielu rzeczy, czy chociażby używać go do czytania. Ja również używam wszelkich dostępnych funkcji telefonu. Obwiniamy nasze dzieci, że zbyt dużo czasu spędzają wpatrując się w telefon, ale gdyby się zastanowić my mieliśmy tylko rowery, a smartfonów nie było. Spędzaliśmy więc masę czasu na rowerach, choć pewnie mówiono nam, że powinniśmy na nich spędzać mniej czasu a więcej na spacerach. Oczywiście jest to trudno kwestia, ale z drugiej strony myślę, że istnieją pewne zastosowania, pewne wymagania w różnych branżach. Podobnie jak w przypadku mobilności pasażerów i kierowców. Niezależnie od tego czy chodzi o jazdę z punktu A do punktu B, czy o dostawy na ostatnim odcinku czy też o przewożenie mniejszych towarów, potrzeby mniejszych firm z wykorzystaniem lekkich i średnich pojazdów użytkowych to jesteśmy przekonani, że pojazdy elektryczne są przyszłością. W przypadku bardzo dużych ciężarówek, w których wydajność dużego akumulatora jest wątpliwa tam z kolei jest wiele innych potencjalnych paliw, które mogą być wykorzystywane w przyszłości. Może to być wiele alternatyw takich jak wodór lub inne, odnawialne źródła energii. Możemy więc mieć paliwa syntetyczne i tym podobne rzeczy. Myślę jednak, że każdy stara się znaleźć jakiś sposób. Jednak dla naszej działalności, dla samochodów osobowych oraz lekkich i średnich pojazdów użytkowych napęd elektryczny jest rozwiązaniem. Pozostaje tylko pytanie jak szybko osiągniemy cel ponieważ to jest jak pociąg jadący po szynach, ale jego prędkość nieco się zmienia.
Na koniec zapytam o infrastrukturę ładowania, która jest wciąż zbyt ograniczona względem potrzeb użytkowników aut elektrycznych. Są nawet szacunki, że aktualnie jest ośmiokrotnie za mała w stosunku do potrzeb jej użytkowników.
Widzimy
wzrost udziału pojazdów elektrycznych w całej branży. W Europie jest to ponad
10 proc. Niestety w Polsce tylko ponad 3 proc. sprzedawanych pojazdów to
pojazdy elektryczne, choć wartość ta ciągle rośnie. Rośnie szybciej niż
jakakolwiek inna część branży. Oczywiście w międzyczasie infrastruktura
ładowania musi podążać za tym trendem, ponieważ nie mówimy tylko o nowych
samochodach, ale także o autach sprzedanych w ubiegłym roku czy też latach
wcześniejszych. Trzeba je wszystkie ładować. Dlatego twierdzę, że infrastruktura powinna być powiększana ośmiokrotnie
każdego roku, aby zapewnić klientom wystarczająca liczbę ładowarek. Myślę, że
jeśli ponownie spojrzeć na EKG to jest to również odpowiedzialność Unii
Europejskiej, ponieważ unijne regulacje wymuszają na całej branży rozwój tego
kierunku. Uważam więc, że należy zapewnić pewne wsparcie, aby zapewnić, że
również infrastruktura się rozwija. Potrzebujemy znacznie szybszego jej
rozwoju.
Partner relacji: Ford Polska