Prezes spółki, która wygrała z polskim rządem zabiera głos. Akcjonariusze zarobią?

Po otrzymaniu wyroku w postępowaniu przed Międzynarodowym Trybunałem Arbitrażowym kontynuujemy pracę z doradcami prawnymi w celu wypłaty zasądzonych kwot. Naszym celem jest możliwość zapewnienia zwrotu akcjonariuszom – wielu z nich jest Polakami – zapowiada Ben Stoikovich, prezes GreenX Metals w pierwszym komentarzu po wygranym arbitrażu międzynarodowym z polskim rządem. Spór dotyczył m.in. koncesji na wydobycie węgla koksującego na Lubelszczyźnie.

Publikacja: 12.10.2024 18:10

Ben Stoikovich, prezes Prairie Mining

Ben Stoikovich, prezes Prairie Mining

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

Firma GreenX Metals poinformowała o korzystnym dla siebie rozstrzygnięciu arbitrażu międzynarodowego w zakresie swych roszczeń przeciwko Polsce, prowadzonych na podstawie polsko-australijskiej umowy w sprawie wzajemnego popierania i ochrony inwestycji oraz Traktatu Karty Energetycznej. Sprawa dotyczyła niedoszłej kopalni węgla koksującego „Jan Karski” w Lubelskim Zagłębiu Węglowym i projektu „Dębieńsko” na Śląsku. W pierwszej sprawie Międzynarodowy Trybunał Arbitrażowy w Hadze przyznał racje inwestorowi, jednak w drugiej, oddalił jej wniosek.

Czytaj więcej

Co dalej z miliardowym odszkodowaniem dla Australijczyków? Mamy polskie stanowisko

Ile zapłaci Skarb Państwa?

Kwota odszkodowania, jaką podaje spółka, to nawet 1,3 mld zł. –  Zasądzone odszkodowanie w kwocie 1.3 mld złotych będzie rosło o odsetki wynoszące około 6 procent rocznie, wedle dzisiejszych stóp SONIA plus jeden procent, do momentu pełnej i ostatecznej zapłaty przez Polskę – komentuje Ben Stoikovich, prezes GreenX Metals.

Nieco inaczej sprawę przedstawia Bartosz Swatek, radca Prokuratorii Generalnej i rzecznik prasowy tej instytucji, która reprezentowała interesy Skarbu Państwa przed arbitrażem. Wyjaśnia on, że w odniesieniu do drugiego wniosku, zasądzone zostało ok. jednej szóstej łącznie dochodzonego roszczenia, tj. ok 1,1 mld zł z odsetkami od 31 grudnia 2019 r. – Na tyle Trybunał Arbitrażowy ustalił maksymalną kwotę odpowiedzialności, gdyż roszczenia powodów dochodzone w obydwu postępowaniach były częściowo tożsame. Tym samym Trybunał uznał za niezasadne roszczenia na kwotę ok. 4,9 mld zł Z uwagi na wynik postępowania Trybunał obciążył strony kosztami postępowania w równych częściach – precyzuje rzecznik.

Czytaj więcej

Polska przegrała miliardowy spór o węgiel z australijską spółką

Czego dotyczył spór?

Australijska firma notowana m.in. na GPW podaje, że Trybunał jednogłośnie uznał, że Polska naruszyła zobowiązania wynikające z traktatów w odniesieniu do projektu „Jan Karski” (projekt kopalni węgla na Lubelszczyźnie), co uprawnia GreenX (dawne Prairie Mining) do odszkodowania. W odniesieniu do projektu „Dębieńsko” Trybunał nie uwzględnił roszczenia spółki na podstawie traktatów. 

Przypomnijmy, że Australijczycy w 2018 r., jako Praire Mining, deklarowali budowę kopalni „Jan Karski”. To tereny sąsiadujące z Bogdanką. W 2018 r. Australijczycy zarzucili ówczesnemu Ministerstwu Środowiska, że łamie prawo. Resort bowiem zwlekał z decyzją dotyczącą ustalenia użytkowania górniczego. Bronił się, że potencjalny inwestor nie spełnił wszystkich warunków wynikających z koncesji. W tym samym czasie o koncesję wydobywczą wystąpiła Bogdanka. Ta państwowa kopalnia otrzymała w 2020 r. od ministerstwa koncesję na wydobycie węgla kamiennego ze złoża „K-6 i K-7” w obszarze górniczym „Cyców”, o zasobach operatywnych na poziomie ok. 66 mln ton. Złoża stanowią obecnie bazę zasobową Bogdanki. Podobnie problemy Prairie spotkało na Górnym Śląsku, jeśli chodzi o złoże „Dębieńsko”. Tu znów resort środowiska odmówił modyfikacji złoża. JSW było zainteresowane rozmowami z Prairie. Teraz po latach JSW już samodzielnie stara się o zagospodarowanie tego złoża.

W efekcie konfliktu z rządem spółka w lutym 2019 r. powiadomiła polskie władze o zaistnieniu sporu inwestycyjnego. We wrześniu 2020 r. Prairie Mining ogłosił, że rozpoczął międzynarodowe postępowanie arbitrażowe przeciwko Polsce, domagając się w sumie 4,2 mld zł odszkodowania. W listopadzie 2022 r. GreenX Metals przekazał informację o zakończeniu rozprawy w ramach międzynarodowego postępowania arbitrażowego prowadzonego przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej na podstawie Traktatu Karty Energetycznej oraz dwustronnej umowy inwestycyjnej Australia–Polska.

Czytaj więcej

GreenX Metals szykuje się do finiszu sporu z rządem

Co dalej ze sporem i inwestycją?

Do sprawy odniosła się Prokuratoria Generalna, która reprezentowała Polskę wspólnie z międzynarodową kancelarią prawną wyspecjalizowaną w arbitrażowych sporach inwestycyjnych. – Możemy potwierdzić fakt wydania dwóch orzeczeń w sprawach spółek zależnych GreenX Metals Limited przeciwko Rzeczypospolitej Polskiej. Roszczenia dotyczyły dwóch projektów górniczych i dochodzone były w dwóch odrębnych postępowaniach (przy czym każde postępowanie dotyczyło tych samych projektów). Oparte były na umowie o ochronie i popieraniu inwestycji (postępowanie w Londynie) oraz traktacie Karty energetycznej (postępowanie w Singapurze). W odniesieniu do jednego z projektów pozew został oddalony – wyjaśnia nam Bartosz Swatek.

Postępowania arbitrażowe były jednoinstancyjne, natomiast istnieje możliwość złożenia skarg o uchylenie wyroków do sądów powszechnych odpowiednio w Londynie i Singapurze. – Decyzje co do dalszego trybu postępowania zostaną podjęte po przeprowadzeniu analizy orzeczeń – informuje nas rzecznik Prokuratorii. Polska strona może więc się jeszcze teoretycznie odwołać.

A co zrobi dalej inwestor? – GreenX wolałoby poświęcić ostatnie lata na budowę kopalni Jan Karski na Lubelszczyźnie, niż na prowadzenie postępowań prawnych; jednakże działania poprzedniego rządu skutecznie uniemożliwiły rozwój tej nowoczesnej kopalni w województwie lubelskim. Jesteśmy przekonani, że Jan Karski stworzyłby ponad dwa tysiące nowych miejsc pracy, zapewniłby Polsce dostęp do dodatkowych złóż węgla koksującego stanowiącego surowiec krytyczny w UE, a także przyniósłby miliardy złotych dochodów podatkowych w okresie funkcjonowania kopalni – wyjaśnia prezes nie odnosząc się jednak do dalszej działalności w Polsce.

Wskazuje on zaś na inne kierunki inwestycyjne firmy. – Z dużym optymizmem patrzymy na przyszłość GreenX. Pozostajemy zaangażowani w rozwój naszych projektów w Niemczech i na Grenlandii, dotyczących miedzi i złota. Będziemy przekazywać dalsze informacje, na temat wyroku oraz postępowań prawnych, zgodnie z wymogami spoczywającymi na spółce – informuje Ben Stoikovich.

Będzie dywidenda?

Najbardziej tajemniczo, a jednocześnie budzące wiele nadziei, mogą brzmieć słowa prezesa, który już na początku swojego komentarza do całej sprawy podkreślił, że ” po otrzymaniu wyroku w postępowaniu przed międzynarodowym trybunałem arbitrażowym kontynuujemy pracę z doradcami prawnymi w celu wypłaty zasądzonych kwot. Naszym celem jest możliwość zapewnienia zwrotu akcjonariuszom – wielu z nich jest Polakami”.

Czy to zapowiedź wypłaty dywidendy? Na obecnym etapie jest jednak zbyt wcześnie, aby jednoznacznie interpretować te słowa.

Surowce i paliwa
Sprzedaż miedzi przez grupę KGHM w listopadzie niższa o 6 proc. rdr
Surowce i paliwa
Rynek oczekuje lepszego budżetu KGHM-u na 2025 r.
Surowce i paliwa
Akcje Orlenu wyceniane najniżej od ponad czterech lat
Surowce i paliwa
Minister potwierdza: Rząd odwołał się od wyroku ws. GreenX Metals
Materiał Promocyjny
Bank Pekao S.A. z najlepszą usługą wymiany walut w Polsce wg Global Finance
Surowce i paliwa
MOL wierzy w potencjał rynku petrochemicznego
Surowce i paliwa
Siarkopol będzie zwalniać. Zatrudnienie ma spaść o jedną czwartą