Zwolnienie 40 proc. załogi na dzień dobry? Oto co zrobiłby zarząd, gdyby JSW była prywatna

Notowania akcji JSW spadły w kilkanaście tygodni prawie o połowę. Analityk ocenia, co zarząd JSW by zrobił, gdyby JSW była prywatna. Różnice ze strategią, jaką na ciężkie czasy JSW rzeczywiście obrała, są uderzające.

Publikacja: 13.06.2024 12:04

Zwolnienie 40 proc. załogi na dzień dobry? Oto co zrobiłby zarząd, gdyby JSW była prywatna

Foto: Adobestock

Pod znakiem odbicia notowań przebiega ten tydzień na rynku akcji JSW, jednak krajobraz wyłaniający się po blisko czteromiesięcznej wyprzedaży jest zgoła przygnębiający. Od szczytu z końca lutego do dołka z ubiegłego piątku kurs spadł o 44 proc. – a choć kapitalizacja spadła poniżej wartości gotówki netto w kasie spółki, to niekoniecznie musi to stanowić okazję do kupowania akcji.

- JSW przepali w tym roku 2-3 mld zł gotówki – przewiduje Łukasz Prokopiuk z DM BOŚ.

Jak JSW znalazła się w obecnej sytuacji?

To właśnie takie oczekiwania skłoniły spółkę do umarzania certyfikatów funduszu FIZ, którego aktywa są na tyle płynne, że należy traktować je na zasadzie gotówki. Jak zauważa Robert Maj z Ipopemy Securities, to nie jest pierwszy raz, kiedy JSW wyceniana jest poniżej pozycji gotówkowej netto, jednak taki stan może się jego zdaniem przez jakiś czas utrzymać.

Czytaj więcej

Klęska rozmów płacowych w JSW. Jest zapowiedź protestów

- Dla części inwestorów może być to pewien argument za ograniczonym potencjałem dalszej przeceny, ale ja bym był ostrożny. Kluczowe będzie przewidzenie tempa, w jakim ta gotówka będzie topniała – ocenia analityk, wskazując że ceny węgla spadły, a presja na wzrost kosztów, w tym zwłaszcza płac, powinna się utrzymać.

Zdaniem Prokopiuka z DM BOŚ trudna sytuacja JSW to wypadkowa nie najlepszej sytuacji makroekonomicznej, trudności z utrzymaniem wydobycia przy jednocześnie rosnących kosztach oraz zapowiadanych kosztownych inwestycji. Perspektywy tak rynku węgla koksowniczego, jak i energetycznego, są niepewne i będą zależeć od koniunktury w będących importerami Chinach i Indiach oraz pogody w eksportującej surowiec Australii.

- Już drugi rok z rzędu postawiła sobie za cel wydobycie 16 mln ton węgla. Jednak choć dąży do tego kosztem ogromnych wydatków, to wydobycie węgla w JSW spadło najniżej od ponad dekady – zauważa Prokopiuk.

Akcje JSW jak aktywa zagrożone?

Jak dodaje analityk DM BOŚ, koszty rosną w spółce od lat, a wzrost ten ciężko jest zatrzymać m.in. ze względu na siłę związków zawodowych. Trudna sytuacja sprawia, że prezes Ryszard Janta zapowiada ograniczenie wydatków inwestycyjnych, jednak z zapowiadanych 4 mld zł skurczą się one co najwyżej o miliard zł.

Czytaj więcej

Przecena PKO BP to początek odwrotu od banków? Analitycy o negatywnym scenariuszu

- Inwestycję w akcje JSW można analizować przez pryzmat strategii wobec aktywów zagrożonych [ang. distressed assets – red.], czyli np. akcji spółek mających problemy z płynnością – przyznaje Maj z Ipopemy Securities.

Wykorzystujący tego typu okazje mogą kierować się pojawieniem się wskazówek, że poprawa sytuacji spółki jest już na horyzoncie. Alternatywnie mogą też opierać się na kalkulacjach, że w przypadku likwidacji przedsiębiorstwa gotówka i sprzedaż aktywów wystarczą na uregulowanie zobowiązań i pokrycie kosztów procesu restrukturyzacji. Jednak w JSW tacy inwestorzy raczej by nie zainwestowali, bo przełomu w wynikach działalności operacyjnej nie widać, a gotówki z kasy spółki wypłacić się po prostu nie da.

- Bardzo trudno jest być optymistą co do przyszłości JSW – nie kryje Prokopiuk z DM BOŚ.

- JSW nie upadnie, bo w obliczu groźby zwolnienia 26 tys. osób i wybuchu niezadowolenia społecznego na Śląsku spółce z pewnością z pomocą pospieszyłby rząd – zauważa Maj z Ipopemy Securities.

Co zarząd JSW by zrobił, gdyby JSW była spółką prywatną?

Jak dodaje specjalista, nawet inwestycje w typowe aktywa zagrożone pozostają ryzykowną strategią. Akcjonariusze są zaspokajani na samym końcu po wszystkich wierzycielach, więc nieprzypadkowo zakup takich aktywów może być finansowany tylko wysokooprocentowanymi kredytami. Postanowiliśmy sprawdzić, jaka przepaść dzieli realia, w których działa JSW, od warunków, z którymi do czynienia mają przedsiębiorstwa prywatne. Dlatego poprosiliśmy analityka Ipopemy Securities o ocenę, co zarząd JSW robiłby, gdyby nie musiał liczyć się z uwarunkowaniami politycznymi.

Czytaj więcej

Wyniki lepsze od oczekiwań, ale… kurs ostro w dół. O co chodzi z akcjami PZU

- Gdyby JSW była prywatnym producentem węgla – jakich wielu jest w USA czy Australii – aby ustabilizować sytuację, zarząd podjąłby bardzo proste kroki. Za cięcie kosztów wziąłby się na poważnie– ocenia Maj.

Według niego do minimum ograniczonoby inwestycje oraz przeprowadzono redukcję zatrudnienia. Jeśli za punkt odniesienia wziąć PKP Cargo, gdzie zarząd wysłał na przymusowy postój jedną trzecią załogi, to według specjalisty w JSW skalę potrzebnej redukcji zatrudnienia można byłoby szacować na od 20 do 40 proc. Jak zauważa specjalista, w czasie dekoniunktury producenci węgla na świecie obniżają inwestycje niemal automatycznie.

-Przez to nie tylko spadają ich koszty, ale przede wszystkim zmniejszają się globalne dostawy surowca. Efektem jest odbicie cen i cykl może wejść w fazę ożywienia – opisuje analityk Ipopemy Securities.

Analityk: Restrukturyzacja mogłaby przywrócić JSW rentowność

Jak dodaje Maj, w przypadku JSW w rządzie może zabraknąć woli politycznej, by zezwolić zarządowi na przeprowadzenie nawet ograniczonej restrukturyzacji. Jeśli władze spółki nie będą mogły sięgnąć po redukcję zatrudnienia, pozostają im do dyspozycji takie działania jak wstrzymanie przyjęć nowych pracowników czy ograniczanie wymiaru etatów. Na razie aby uniknąć ryzyka problemów z płynnością w najbliższych kwartałach menedżerowie zdecydowali o umorzeniu jednostek w funduszu FI.

Czytaj więcej

Nie widać końca złej passy JSW. Oto wszystkie kłopoty polskiego producenta węgla

- Najgorszy scenariusz byłby taki, w którym sięgnięcie do zaskórniaków posłużyłoby jako listek figowy pozwalający na zupełną rezygnację z restrukturyzacji – ostrzega jednak analityk.

Zdaniem Maja nawet mimo trudnych warunków geologicznych opcji likwidacji akcjonariusze hipotetycznego prywatnego JSW nie musieliby w ogóle brać pod uwagę. na pokrycie zobowiązań wystarczyłoby spieniężenie aktywów z FIZ. Mimo postępującego wzrostu kosztów i niższych rynkowych cen węgla bezpośredni koszt wydobycia tony surowca nadal sięga 750 zł, podczas gdy przychody ze sprzedaży to wciąż około 1000 zł.

- To sprawia, że bufor bezpieczeństwa się niebezpiecznie zawęża, ale wciąż decyzje o redukcji zatrudnienia i inwestycji dałyby JSW szansę na powrót do rentownego wydobycia – wskazuje analityk Ipopemy Securities, dodając że takie jak obecny okresy słabej koniunktury jak na dłoni pokazują, jaka jest rzeczywista kondycja podmiotów z branży wydobywczej.

Surowce i paliwa
Ruszył rebranding franczyzowych stacji MOL-a w Polsce
Materiał Promocyjny
Z kartą Simplicity można zyskać nawet 1100 zł, w tym do 500 zł już przed świętami
Surowce i paliwa
Orlen konsoliduje aktywa wydobywcze w Polsce
Surowce i paliwa
Wyniki finansowe JSW nadal kuleją. Są szacunkowe dane za trzeci kwartał
Surowce i paliwa
Większość biznesów Unimotu poprawiła wyniki
Materiał Promocyjny
Samodzielne prowadzenie księgowości z Małą Księgowością
Surowce i paliwa
Orlen spodziewa się pogorszenia wyników w końcówce roku
Surowce i paliwa
KGHM jest blisko zakończenia prac nad strategią