Już w środę GUS wstępnie ogłosi o ile w lipcu wzrosły ceny towarów i usług konsumpcyjnych w porównaniu z lipcem 2023 r. Zdaniem 20 zespołów ekonomistów, który wzięły udział w naszej comiesięcznej ankiecie, wskaźnik ten wyniesie 4,4 proc. To niemal dwa razy więcej niż 2,6 proc. rocznego wzrostu CPI w czerwcu.
Skąd wyskok inflacji
Takie inflacyjne przyspieszenie to oczywiście pokłosie częściowego odmrożenia cen energii. Można szacować, że nośniki energii zdrożały w ciągu miesiąca aż 12–15 proc.
Ale nie jest to jedyny czynnik podbijający inflację. – Szacujemy, że szybciej rosły też ceny żywności, o 3,5 proc. rok do roku wobec 2,5 proc. wzrostu czerwcu – zaznacza Marcin Luziński, ekonomista Santander BP. – Winić tu należy przede wszystkim warzywa, które taniały dużo mniej niż zwykle o tej porze roku – analizuje ekspert.
Ekonomista wskazuje również, że w lipcu doszło do podwyżek cen zimnej wody i ścieków w kilku dużych miastach (m.in. w Warszawie, Wrocławiu), co także doda co nieco do ogólnego wskaźnika CPI.