W 2010 r. wyniosła ona 861,9 tys. franków szwajcarskich. Choć pracował on w tym roku w SNB mniej niż dwa tygodnie, jest uprawniony do takiej odprawy. Połowa sumy, która mu zostanie wypłacana to rekompensata za nałożenie na niego czasowego zakazu pracowania w bankowości.
Hildebrand złożył dymisję w poniedziałek. Był to efekt wokół transakcji jego żony Kashyi, która skupowała dolary na kilka tygodni przed tym jak SNB przeprowadził interwencję powstrzymującą aprecjację franka. Po interwencji Kashya Hildebrand sprzedała skupowane wcześniej dolary z dużym zyskiem. Szef SNB zrezygnował, gdyż zaszło w tym przypadku podejrzenie konfliktu interesów. Wciąż nie wiadomo, kto będzie następcą Hildebranda. Eveline Widmer-Schlumpf, szwajcarska minister finansów, twierdzi, że następca powinien być znany w ciągu kilku miesięcy - najprawdopodobniej do końca kwietnia. Analitycy spodziewali się, że zostanie on wyznaczony wcześniej.