Prawie 52-proc. spadek wniosków o kredyty hipoteczne w maju ujawniony przez Biuro Informacji Kredytowej to liczba obrazująca skalę dewastacji rynku po wzroście stóp procentowych i inflacji. Rzecz jasna takie cyfry nie mogą nie wpływać na kondycję deweloperów, którzy – mimo generalnie spokojnych komentarzy towarzyszących prezentacjom raportów za I kwartał – zdecydowali się jednak na skierowanie do KNF listu z prośbą o zmniejszenie rygorystycznych zasad oceny zdolności kredytowej klientów. List także jest czytelnym sygnałem – spadek popytu na mieszkania jest przez deweloperów odczuwany i nie jest nadrabiany popytem ze strony inwestorów gotówkowych.
Spadek zadłużenia
Niemniej, siła bilansów deweloperów obecnych na Catalyst daje powody do optymizmu. Wskaźniki zadłużenia odsetkowego netto po raz kolejny spadły rok do roku, a deweloperzy realizują umowy zawarte jeszcze w dwóch ubiegłych latach, które były dla nich okresem zwiększonej sprzedaży, zwłaszcza rok 2021.
Ryzyko kredytowe oceniane jest przez pryzmat wskaźników zadłużenia, ale zwykle to płynność decyduje o uniknięciu nerwowych chwil. Także w tym wypadku na inwestorów czekają dobre wiadomości – w I kwartale wskaźniki płynności gotówkowej wzrosły, choć nie we wszystkich przypadkach.
Czytaj więcej
Rynek obligacji skarbowych i korporacyjnych w Polsce w zasadzie się nie przenikały (ze względu na odmienne konstrukcje).