Aktualizacja: 11.03.2024 09:00 Publikacja: 11.03.2024 09:00
© Licencja na publikację
© ℗ Wszystkie prawa zastrzeżone
Źródło: ESPI
Wysokie ceny błękitnego paliwa pozytywnie wpływają na kondycję Orlenu i MOL. Każdy z nich notuje sukcesy i chce się rozwijać, m.in. poprzez partnerstwa z innymi koncernami. Zdecydowanie w najgorszej sytuacji jest Serinus Energy.
Lato nie było dla grupy zbyt udane. W tym czasie istotnie spadła ilość pozyskiwanych węglowodorów w Tunezji, czyli na kluczowym dla firmy rynku. W Rumunii wprawdzie wzrosła, ale ich udział w całym wydobyciu grupy był mały.
Serinus Energy odnotował 2,62 mln USD skonsolidowanej straty netto przypisanej akcjonariuszom jednostki dominującej w I-III kw. 2024 r. wobec 4,56 mln USD straty rok wcześniej, podała spółka.
Dwa lata temu wygasła koncesja Ech Chouech. Grupa zabiega o jej odzyskanie, ale na razie bezskutecznie. Jeśli jej się to nie uda, będzie musiała przeszacować wartość tego składnika aktywów, co negatywnie wpłynie na przyszłe wyniki.
O coraz mniejszej ilości pozyskiwanych węglowodorów decyduje działalność prowadzona w Rumunii. W Tunezji grupa zwiększa wydobycie. Co więcej z tamtejszych złóż pozyskano dotychczas małe ilości surowca w stosunku do stwierdzonych w nich zasobów.
To konsekwencja zmian cen obu surowców na globalnych i lokalnych rynkach. Istotne znaczenie ma też poziom produkcji. O ile Orlen pozyskuje coraz więcej węglowodorów, o tyle MOL i Serinus odnotowały ostatnio spadki.
Do szefa wydobywczej firmy należy już 3,5 proc. wszystkich walorów. Ich wycena w Londynie jest jednak diametralnie inna niż w Warszawie.
Sytuacja geopolityczna budzi obawy, czy skala dostaw surowca i paliw będzie odpowiadała zapotrzebowaniu. Sprawdzamy, jak obecna sytuacja na rynku przekłada się na perspektywy Orlenu i innych spółek z GPW.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas