Niebezpiecznie blisko przetestowania historycznego minimum znalazł się w tym tygodniu kurs akcji Pepco Group. Czwartkową notowania zakończyły wprawdzie na symbolicznym minusie, jednak w ciągu dnia zniżkowały nawet do 18,00 zł. Do pogłębienia dołka wszech czasów brakowało im tylko spadku o kolejne 9 proc., co zważywszy na 48-procentową przecenę w ostatnich 12 miesiącach nie wydaje się zbyt solidną poduszką bezpieczeństwa.
Czy warto kupić akcje Pepco? Analityk: Mają problemy, ale moja rekomendacja to „kupuj”
Całkowite zwątpienie zapanowało na poświęconych spółce forach inwestorskich. Użytkownik jednego z nich na zachętę do zakupu papierów spółki odpowiedział tylko „jutro rano kupisz taniej, a pojutrze jeszcze taniej, tutaj to się sprawdza jak w szwajcarskim zegarku”. To może prędko się nie zmienić, bo jak zauważa Janusz Pięta z BM mBanku, w najbliższych tygodniach inwestorzy będą musieli radzić sobie z wyceną akcji emitenta bez ważniejszych sygnałów, wskazujących jak radzi sobie detalista.
Czytaj więcej
Akcje handlowej grupy zniżkują na początku czwartkowej sesji o 2,5 proc., do 19,7 zł. Spółka zaprezentowała wyniki kwartalne.
- Pepco już publikowało dane o sprzedaży w zakończonym kwartale, a na finalne dane finansowe trzeba będzie zaczekać jeszcze kilka miesięcy– tłumaczy analityk.
Jak przewiduje, taka flauta może przełożyć się na brak bodźców do poważniejszych zmian kursu spółki. Choć od początku roku kurs akcji spółki zniżkował o 29 proc., to specjalista zaznacza, że na rynku nie pojawiły się istotne informacje, mogące uzasadniać tak słabe zachowanie na tle rynku. To prawda, że w ujęciu rok do roku Pepco notuje spadek sprzedaży porównywalnej.