„Zarzuty stawiane przez przedstawiciela Eurocashu są bezpodstawne i jesteśmy przekonani, że w związku z próbą wrogiego przejęcia Emperii powinny być uznane za chęć wpłynięcia na kurs akcji zarówno Emperii, jak i Eurocashu” – czytamy w oświadczeniu podpisanym przez prezesa Emperii Artura Kawę.
Chodzi o uchwałę NWZA Emperii z 13 października. Dotyczy ona buy backu za maksymalnie 500 mln zł. Unieważnienia tej uchwały domaga się Jan Domański reprezentujący Eurocash. Uważa on, że uchwała jest sprzeczna z prawem. Sąd przychylił się do jego wniosku o zabezpieczenie powództwa. Emperia zaznacza jednak, że sąd w żaden sposób nie odniósł się do treści uchwały, czyli warunków buy backu.
Do czasu prawomocnego zakończenia postępowania Emperia nie może wykonać uchwały. Realizuje jednak już wcześniej uchwalony skup akcji za maksymalnie 40 mln zł. Do tej pory spółka nabyła ponad 75 tys. akcji stanowiących ok. 0,5 proc. jej kapitału zakładowego.
Eurocash oferuje 3,76 własnej akcji za jeden papier Emperii. Rynkowy parytet jest na podobnym poziomie. Zapisy na akcje Eurocashu mają ruszyć 15 listopada. Warunkiem otwarcia oferty jest otrzymanie zgody UOKiK na tę transakcję. Eurocash początkowo spodziewał się, że dostanie ją do 9 listopada. Urząd nie zdradza, kiedy zakończy postępowanie.– W tej chwili nie można określić takiego terminu. Cały czas trwa wymiana korespondencji z wnioskodawcą – poinformował nas Maciej Chmielowski z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.