- Koncepcja Da Grasso Express pozwoli zwiększyć zasięg naszej sieci, która jest już obecna w blisko 150 miastach. To także możliwość dla nowych franczyzobiorców, aby otworzyć lokal niższym kosztem niż tradycyjną pizzerię lub restaurację – mówi Karolina Rozwandowicz, szefowa Da Grasso.
Oferta Da Grasso Express dotyczy miast poniżej 20 tys. mieszkańców, osiedli lub mniejszych galerii handlowych. Nowa koncepcja przewiduje m.in. niższe koszty otwarcia lokalu, a także mniejszą powierzchnię niezbędną do realizacji inwestycji, ze względu na brak sali konsumpcyjnej. Przewagą konkurencyjną Da Grasso Express ma być bardzo szybka realizacja zamówienia.
Obecnie sieć Da Grasso obejmuje m.in. 14 restauracji i 199 pizzerii. Segment express staje się coraz atrakcyjniejszą propozycją na rynku gastronomicznym. Swoich sił na nim spróbuje również m.in. Sfinks, który wkrótce uruchomi swój pierwszy lokal w segmencie express. Spółka już zakończyła przygotowanie oferty i rozpoczęła nabór kandydatów na franczyzobiorców. Segment casual dining (tańsze restauracje, na każdą okazję) i fast foody mimo kryzysu radzą sobie w Polsce całkiem nieźle. W gorszej sytuacji są droższe lokale.
Według szacunków analityków w tym roku rynek restauracyjny w Polsce może się skurczyć o minimum 1,5 proc. W 2009 r. jego wartość wyniosła ok. 18,5 mld zł. Przedstawiciele branży i eksperci spodziewają się, że ożywienie powinno nadejść najwcześniej w 2011 r.