Nasz wniosek i uzasadnienie zostały zaakceptowane przez sąd. Teraz będziemy działać w ramach postępowania układowego i mając zgodę sądu, możemy prowadzić bardziej konkretne rozmowy – mówi Grzegorz Winogradski, prezes zajmującego się dystrybucją mrożonek Jago.
86 mln zł wynosiły łączne zobowiązania Jago na koniec września ubiegłego roku
Warunki propozycji układowych zakładają m.in., że wierzytelności do 10 tys. zł mają być spłacane w dwóch kwartalnych ratach. Z kolei jeśli chodzi o wierzytelności przekraczające 10 tys. zł, to 40 proc. objętej układem kwoty będzie umorzone, a pozostała część spłacona w drodze zamiany długu na akcje (jeden papier za 1 zł wierzytelności).
– Jestem dobrej myśli, jeśli chodzi o konwersję wierzytelności na akcje. To dobre rozwiązanie i dla spółki, i dla wierzycieli – uważa Winogradski. Nie zdradza, o jaką kwotę chodzi. Jest to rząd kilkudziesięciu milionów złotych. Teraz kapitał Jago dzieli się na 46, 4 mln akcji.
Zarząd niecierpliwie czekał na wyrok sądu. – Do tego momentu nie mogliśmy nawet wypłacać pensji. Nie dość, że mieliśmy zbyt mało gotówki, to jeszcze wszystkie nasze konta, na których były jakieś środki, były zablokowane – mówi prezes.