- W tym roku chcemy zwiększyć powierzchnię handlową grupy o 3-4 tys. mkw. Będzie to efektem otwarć nowych placówek i powiększania tych, których umowy najmu w tym roku wygasają (jest ich 19) - mówi Mirosław Misztal, prezes i główny akcjonariusz Monnari. Odzieżowa spółka ma obecnie 129 salonów o łącznej powierzchni 21,2 tys. mkw.
Zarząd Monnari będzie rekomendował niewypłacanie w tym roku dywidendy. - Naszym celem jest rozwój, stąd ta decyzja. Ewentualnie moglibyśmy uruchomić skup akcji własnych, które posłużyłyby do sfinansowania możliwych przejęć - mówi Misztal. Parę dni temu firma poinformowała, że przerwała trwające prawie dwa lata rozmowy w sprawie współpracy z KAN, właścicielem marki Tatuum. Spółki nie doszły do porozumienia w zakresie ustalenia warunków współpracy i jej bezpieczeństwa. - Ten temat na razie jest zamknięty, ale przyglądamy się innym firmom z branży. Rozmowy są jednak na bardzo wstępnym etapie. Jeśli nabiorą konkretów, poinformujemy o tym - mówi Misztal. Na razie nie chce zdradzać jakiej wielkości podmioty interesują Monnari.
Spółka z Łodzi osiąga już pewne, acz niewielkie, przychody z eksportu swojej odzieży. - Planujemy mocniejsze wyjście za granicę. W marcu-kwietniu będziemy mieli więcej informacji. Nasza marka Pabia wystawia się na trwających właśnie targach odzieżowych w Mediolanie i uzyskuje dobry odbiór - mówi prezes. Informuje, że spółka rozważa zarówno otwieranie sklepów jak i zwiększenie sprzedaży eksportowej. - Europa jest najbliżej, ale nie ograniczamy się tylko do tego regionu - dodaje.
W tym roku Monnari na inwestycje, nie uwzględniające przejęć, zamierza wydać 3-7 mln zł. Głównie będzie to modernizacja i otwarcia nowych sklepów. W 2014 r. kwota ta sięgnęła 3,5 mln zł.