W II kwartale 2015 r. Próchnik wypracował 10,1 mln zł przychodów ze sprzedaży, czyli o 8,5 proc. mniej niż rok temu. Zysk brutto ze sprzedaży spadł w jeszcze większym tempie, bo o 26 proc., do 6,4 mln zł. Oznacza to, że marża brutto na sprzedaży tąpnęła o 14,9 pkt proc., do 63,4 proc. z nienotowanych w branży 77,5 proc. rok temu. Pomimo tego na poziomie zysku ze sprzedaży udało się wypracować 0,9 mln zł zysku (rok temu 0,1 mln zł straty). Ubiegłoroczne 0,3 mln zł straty operacyjnej zamieniło się w 1,1 mln zł zysku. Na poziomie netto spółka wykazała 0,2 mln zł zysku w porównaniu do 0,4 mln zł straty rok temu.
- Wyniki są wręcz nieprawdopodobne - ocenia Marcin Stebakow, dyrektor działu analiz w DM BPS. - Widać z nich, że „receptą na sukces" okazała się obniżka marży handlowej o 14,9 p.p., która obok zaskakującej redukcji kosztów funkcjonowania (-37 proc. r/ r) pozwoliła wypracować zysk na poziomie operacyjnym oraz netto - dodaje z przekąsem Stebakow.
Po całym pierwszym półroczu Próchnik zwiększył przychody o 12 proc., do 20,1 mln zł. Marża brutto spadła do 57,2 proc. z 67,6 proc. Na poziomie operacyjnym 0,2 mln zł straty zmieniło się w 1,9 mln zł zysku, zaś na poziomie netto 0,4 mln zł straty przeszło w 0,2 mln zł zysku.
- Działalność na konkurencyjnym rynku detalicznym determinowała obniżenie rentowności na sprzedaży w ujęciu rok do roku o około 10 punktów procentowych. Podmioty konkurencyjne wprowadziły wyprzedaże sezonowe ze znaczącym wyprzedzeniem w porównaniu do poprzednich okresów - pisze zarząd Próchnika w sprawozdaniu. Dodaje, że wyprzedaż starych zapasów odbywająca się na znacznie niższej marży, pozwoliła jednak odzyskać zaangażowane środki finansowe.