Dzisiejsze nadzwyczajne walne zgromadzenie zdecydowało o modyfikacji porządku obrad i usunięciu z niego jedynej merytorycznej uchwały – o zniesieniu dematerializacji akcji i wycofania ich z obrotu na GPW. Wniosek w tej sprawie złożył Radosław Wiśniewski, założyciel i główny akcjonariusz spółki, i został przegłosowany niemal jednogłośnie.

Na dzisiejszym walnym zgromadzeniu pojawili się akcjonariusze kontrolujący łącznie 83 proc. kapitału. Wiśniewski kontrolował wcześniej 64,2 proc. głosów (z całej liczby głosów, czyli nie na dzisiejszym walnym), zaś na dzisiejszych obradach dysponował pakietem dającym około 80 proc. głosów. Okoliczności sprzyjały mniejszościowym inwestorom – zgodnie ze znowelizowanymi niedawno przepisami, aby zablokować uchwałę o dematerializacji akcji wystarczy 10 proc. głosów z obecnych na walnym zgromadzeniu (wcześniej było potrzebne do tego 20 proc. głosów na walnym).

Do środy 29 czerwca trwają zapisy w wezwaniu, w którym Wiśniewski chce skupić wszystkie pozostałe akcje i oferuje 2,07 zł za walor, czyli na granicy wymaganych przez prawo poziomów (średnia cena z sześciu miesięcy to 1,92 zł, z trzech – 2,07 zł). Zważywszy na to, że cena na rynku cały czas jest powyżej ceny oferowanej w wezwaniu, to są małe szanse, przebiegało z powodzeniem - ostatnio kurs porusza się wokół 2,3 zł i podczas kilku sesji przeprowadzono spore transakcje.