25 czerwca akcjonariusze Elzabu będą głosować nad uchwałą o zmianie warunków nabycia akcji własnych. Firma kupuje je obecnie podczas sesji. Dotychczas wydała na ten cel około 1,2 mln zł, nabywając 246 tys. (około 1,4 proc.) papierów. Prawdopodobnie jednak część pozostałych walorów producent kas fiskalnych skupi w wezwaniu po cenie wyższej niż rynkowa.
Przypomnijmy, że Elzab planował skupienie własnych akcji nawet za 20 mln zł. Spółka zamierzała nabyć do 2,5 mln walorów do końca 2008 r. To ponad 15 proc. wszystkich papierów. Problem w tym, że Elzab jest spółką mało płynną i skupowanie z rynku własnych akcji jest dla niego dość trudne. Zgodnie z regulacjami dotyczącymi nabywania walorów własnych, spółka nie może złożyć zlecenia, które "otworzyłoby rynek". Nie może też składać ostatniego zlecenia na sesji. Ponadto nie może dawać najlepszej oferty kupna, musi też pilnować, żeby wolumen obrotu, jaki wygeneruje, nie przekroczył 25 proc. dziennego.
- W tej sytuacji zamierzamy zmienić warunki skupu akcji. Nie wykluczamy, że firma ogłosi po prostu wezwanie na własne akcje. Skupowanie z rynku jest bowiem uciążliwe - mówi Dawid Sukacz, prezes BBI Capital NFI, największego akcjonariusza Elzabu (ma około 35 proc. papierów). Z nieoficjalnych informacji wynika, że cena w planowanym wezwaniu może zawierać ponad 20-proc. premię w relacji do obecnej wyceny rynkowej (około 4,8 zł). Na rynku pojawiają się też pogłoski, że Elzab jest blisko fuzji z innym dużym podmiotem, który także dostarcza produkty i usługi dla sektora handlu detalicznego, lub przejęcia kilku mniejszych. - Takie działania zakłada nasza strategia i faktycznie prowadzimy z kilkoma podmiotami rozmowy. Na razie nic więcej nie mogę powiedzieć - mówi Jerzy Biernat, prezes Elzabu.