Inwestorom zaczęło się opłacać mniej stawiać na Amerykę

Amerykańskie akcje oraz kryptowaluty słabo sobie radzą od początku rządów Donalda Trumpa. Inwestorzy zaczęli się spodziewać gorszej koniunktury gospodarczej w USA. Zwrócili się ku obligacjom. Mogli zarobić na giełdach europejskich, w tym na GPW.

Publikacja: 26.02.2025 18:31

Inwestorom zaczęło się opłacać mniej stawiać na Amerykę

Foto: AFP

Środowa sesja na Wall Street zaczęła się od lekkich wzrostów. S&P 500 zyskiwał 0,3 proc. i było to jego pierwsze wzrostowe otwarcie od pięciu sesji. Lekka poprawa nastrojów była związana m.in. z wyczekiwaniem przez inwestorów na raport wynikowy koncernu Nvidia, którego akcje rosły na początku sesji o 2,7 proc. Ostatnie dni i tygodnie nie były jednak szczególnie udane dla amerykańskiego rynku akcji. O ile jeszcze 19 lutego indeks S&P 500 ustanowił rekord i zbliżył się do poziomu 6150 pkt, o tyle tydzień później był już poniżej 6000 pkt, a od początku roku zyskał mniej niż 2 proc.

Foto: fot. w. kompała

Można też odnieść ogólne wrażenie, że z rynków wyparował optymizm, który towarzyszył rozpoczęciu drugiej kadencji prezydenckiej Donalda Trumpa. Nowy prezydent, zamiast ciąć podatki oraz regulacje, skupił się na podwyżkach ceł przeprowadzanych w sposób trudny do zrozumienia przez inwestorów. Zaczęły dawać o sobie znać też obawy przed spowolnieniem gospodarczym w USA. One przyczyniły się do tego, że rentowność amerykańskich obligacji dziesięcioletnich spadła w tym tygodniu poniżej poziomu 4,3 proc. Scott Bessent, sekretarz skarbu USA, zapowiedział natomiast, że rentowności obligacji będą „naturalnie spadały” wraz z wdrażaniem polityki Trumpa. Część inwestorów spodziewa się więc, że amerykańskie obligacje mogą dać im lepiej zarobić niż akcje. S&P 500 stracił już prawie 1 proc. od początku drugiej kadencji Trumpa, a Nasdaq Composite zniżkował w tym czasie o około 3 proc.

Czytaj więcej

Czy rynki słusznie liczą na przerwanie wojny?

Zachowanie amerykańskich indeksów giełdowych wyraźnie kontrastuje z solidnymi zwyżkami indeksów europejskich i chińskich. Zwraca na siebie uwagę również osłabienie dolara w tym czasie oraz przecena na rynku kryptowalutowym. O ile bit- coin stracił od inauguracji prezydenckiej Trumpa ponad 15 proc., to dogecoin (ulubiona kryptowaluta Elona Muska) zniżkował o ponad 40 proc. Ten, kto zainwestował w nie w dniu listopadowych wyborów prezydenckich w USA, mógł jednak solidnie zarobić. Bitcoin zyskał bowiem od dnia wyborów ponad 26 proc., a dogecoin blisko 19 proc. Stopy zwrotu S&P 500 i Nasdaq Composite wyniosły w tym czasie po około 3 proc., były więc nadal niższe od wypracowanych przez niemiecki indeks DAX (prawie 8 proc.) czy polski WIG20 (ponad 16 proc.).

Czytaj więcej

Trump szykuje nowy cios

Przebłysk nadziei dla amerykańskich akcji pojawił się jednak w Kongresie USA. Izba Reprezentantów przyjęła projekt budżetu przewidujący cięcia podatków. Trafi on teraz do Senatu i ma spore szanse na przyjęcie wraz z zawartymi w nim cięciami podatków. – To nie pomoże zmniejszyć amerykańskiego deficytu budżetowego, ale może pomóc amerykańskim akcjom zmniejszyć dystans wobec akcji europejskich oraz chińskich, który zaczął coraz mocniej dawać o sobie znać od początku roku – twierdzi Kathleen Brooks, szefowa działu analiz XTB.

„Od początku tego roku widzimy rozszerzanie się rynkowych stóp zwrotu. Dywersyfikacja więc się opłaca. Sprawdza się ona zarówno pod względem geograficznym, jak i sektorowym oraz w kwestii tematu inwestycyjnego” – napisali analitycy Goldman Sachs. .

Gospodarka światowa
Wall Street najgorsza wobec reszty świata od lat 80.
Gospodarka światowa
Czy spadnie sprzedaż amerykańskiej broni?
Gospodarka światowa
Nagła zmiana trendu na motoryzacyjnym rynku
Gospodarka światowa
Preferowany przez Fed wskaźnik inflacji wzrósł do 2,8 proc. w lutym
Gospodarka światowa
25 lat temu pękła tzw. bańka technologiczna. Czy idzie nowa?
Gospodarka światowa
Firmy w Niemczech nadal redukują zatrudnienie
Gospodarka światowa
Producenci aut w obliczu taryf Trumpa