Rynek akcji utopiony w czerwieni

Dzisiejsza sesja prezentuje obraz mocnej reakcji rynków na doniesienia o polityce Trumpa. Wprowadzenie 25% ceł na Meksyk i Kanadę, a także dodatkowych 10% ceł na Chiny spowodowało dużą zmienność i panikę na rynkach akcyjnych.

Publikacja: 04.03.2025 16:28

Rynek akcji utopiony w czerwieni

Foto: AFP

W trakcie dzisiejszej sesji widać mocny odpływ kapitału z rynku akcyjnego. Spadki notują zarówno główne indeksy Europy, jak i USA. Dodatkowo widzimy także kontynuację spadków rentowności 10-letnich obligacji amerykańskich, co dodatkowo wskazuje na zaciągnięcie hamulca przez inwestorów i włączenie strategii risk-off. 

Wprowadzenie nowych ceł wprowadziło USA na tory wojny handlowej na dużo większą skalę niż w przypadku poprzedniej prezydentury Trumpa. Wtedy to zaostrzenie handlu międzynarodowego pozostawało na linii Chiny-USA. Dzisiaj jednak decyzje Trumpa wskazują na wejście na “wojenną ścieżkę” Stanów także z Meksykiem i Kanadą. To potencjalnie wskazuje na gotowość rozszerzenia przez USA swoich ceł także na innych dotychczasowych sojuszników, a taka perspektywa nie dodaje stabilności do i tak mocno zaniepokojonych inwestorów. Jednocześnie wprowadzone cła spowodowały już pierwsze reakcje innych krajów. Kanada zapowiada wprowadzenie 25% ceł na produkty o wartości ok. 100 mld $ importowane z USA, Chiny także zapowiedziały odpowiedź w postaci ceł odwetowych i zwiększenia ograniczeń na amerykańskie firmy. Ta nowa rzeczywistość powoduje przede wszystkim niepewność: co dalej z polityką zagraniczną mocarstw?

Z jednej strony ruchy na walutach sugerują, że rynek wciąż nie do końca wycenia utrzymanie się ceł na dłuższy okres. Z drugiej jednak strony w przypadku spółek ciężko jest stać bezczynnie i liczyć na to, że cła znikną tak szybko, jak się pojawiły. Część z firm już wcześniej dostosowywała swoją produkcję do widma wojny celnej, a to pociąga za sobą dodatkowe koszty. Do tego wprowadzone zmiany nie wejdą w życie od razu, a jeśli weźmiemy również pod uwagę potencjalne osłabienie konsumenta w USA i jego niższą skłonność do zakupu nowych produktów w niepewnym otoczeniu, to stworzy się scenariusz pogorszenia wyników spółek, przynajmniej w krótkim okresie. Taka wizja wydaje się obecnie materializować na rynku. Oczywiście, nie jest to pewny scenariusz, a jedynie jedna z wielu potencjalnych dróg. Mimo to w obliczu wzrastającej awersji do ryzyka uprawdopodobnienie takiego scenariusza mogło rozpocząć lawinową sprzedaż, która obecnie trawi rynek. 

Zwykle zarówno na ruchy nagłych spadków, jak i nagłych wzrostów należy patrzeć z pewnym dystansem. Choć często mówi się o rynkowej efektywności informacyjnej, tak finalnie należy pamiętać, że na rynku bardzo dużą rolę odgrywają emocje. Nagłe ruchy i perspektywa pogorszenia wyników w nadchodzącym okresie stanowią dobre podwaliny pod rynkowe przereagowanie, co może doprowadzić do nadmiernych spadków. Szczególnie jeżeli weźmiemy pod uwagę fakt, że obecnie sentyment inwestorów na rynku jest najbardziej niedźwiedzi od roku. Zarówno nadmierny optymizm, jak i nadmierny pesymizm często stanowią dwie strony tej samej monety - zbyt emocjonalnej reakcji rynków.

Oczywiście ryzyko dalszych ceł i zaburzeń w wymianie handlowej pozostaje realne, a dokładny kształt polityki międzynarodowej USA i pozostałych partnerów handlowych jest wciąż niepewny. Stąd wraz z niepewnością część inwestorów woli wycofać swoje środki z aktywów bardziej ryzykownych, nawet za cenę sprzedaży na niższych poziomach. 

Giełda
Wojna celna wymusza korektę
Giełda
Potężna przecena na giełdach. WIG20 stracił prawie 4 proc.
Giełda
Fatalne nastroje w Europie o poranku. Cła Trumpa straszą inwestorów
Giełda
Giełda w Warszawie dała się ponieść wzrostowej fali
Giełda
Próba konsolidacji w korekcie
Giełda
Europejskie wzrosty wsparte sektorem zbrojeniowym