Rynek pozostaje cały czas pod presją zapowiedzi Trumpa w sprawie ceł, powodując swoistą nierównowagę rynkową, która w pierwszej kolejności wpływa na pary walut takie jak dolar kanadyjski oraz meksykańskie peso, czyli państw, które bezpośrednio będą dotknięte wyższymi cłami już od 4 marca tego roku. W tym otoczeniu, po zapowiedzi Trumpa o wprowadzeniu 25-proc. cła na towary z Unii Europejskiej, kurs euro pozostawał pod presją i tracił 0,5 proc. w stosunku do dolara. Odpowiedź Unii na taką politykę może być równie stanowcza i stworzyć przestrzeń do swoistej wojny handlowej, której konsekwencje mogłyby być daleko idące, oprócz sporego zamieszania na rynkach dodatkowo osłabiające koniunkturę gospodarczą na świecie. Gospodarka unijna coraz sprawniej radzi sobie z kontrolą inflacji, dając tym samym przestrzeń EBC do dalszej obniżki stóp procentowych, których spodziewany poziom to około 2 proc. na koniec 2025 r. Niski koszt pieniądza może pobudzić inwestycje i dać dodatkowy impuls europejskiej gospodarce. Ciekawostką na globalnym rynku są rentowności japońskich obligacji 10-letnich, które w odróżnieniu od innych papierów skarbowych pozostających w trendach bocznych poruszają się w stałym trendzie wzrostowym już od ponad pięciu lat, windując rentowności z poziomu prawie zerowego do obecnie ok. 1,40 proc.