Już wtorkowa sesja mogła sugerować, że popyt na warszawskiej giełdzie powoli wraca do gry. Po środowych wydarzeniach można z tego określenia wykreślić słowo "powoli". Byki znów bowiem pokazały siłę.
Od samego początku notowań, przewagę na naszym parkiecie mieli kupujący. W zasadzie wystarczyła godzina handlu, by WIG20 zaczął zyskiwać ponad 1 proc. Warszawa tym samym obojętnie przeszła obok widma korekty, które coraz mocniej zagląda w oczy rynkowi amerykańskiemu.
Europa, w tym przede wszystkim nasz rynek, na tyle indeksów z Wall Street imponuje jednak w tym roku siłą. Ta była widoczna również w środę, w szczególności w drugiej części dnia. Po udanym początku notowań, kupujący wcale bowiem nie zamierzali się zatrzymywać. W drugiej części dnia skala wzrostów na naszym rynku przyspieszyła. WIG20 zyskiwał prawie 2 proc. i znów wyszedł wyraźniej powyżej 2600 pkt. Zakończenie dnia znów więc mieliśmy w przytupem. Wskaźnik największych spółek naszego parkietu zyskał ostatecznie 1,9 proc., co było jedynym z najlepszych wyników na Starym Kontynencie.
Nvidia w centrum uwagi
W ciągu ostatnich dwóch sesji nastroje na warszawskiej giełdzie znów wyraźnie się poprawiły. Co więksi optymiści mogą więc już wieszczyć koniec korekty spadkowej, która kilka dni temu zagościła w Warszawie. Jeśli faktycznie korekta już dobiegała końca, to WIG20 znów może śmielej spoglądać w stronę szczytu hossy, który jest w pobliżu 2700 pkt.