Wybicie wyglądało jednak na test siły niedźwiedzi. Jak się okazało, nie zaliczyły go i do gry wróciły byki. Zamiast mocniejszej przeceny pojawiła się korekta płaska, która dobiegła końca. W ostatnich dniach udało się pokonać lokalne maksima. Furtka w kierunku zeszłorocznego sufitu jest otwarta. Rosnące wyceny blue chips oraz umacniający się złoty przyciągają uwagę zagranicznych inwestorów. To, co rzuca się w oczy w ostatnich dniach, to rosnące wyceny ukraińskich spółek. Wygląda na to, że rynek gra scenariusz końca wojny. Do łask wróciły także małe firmy. sWIG80 wyłamał wrześniowe maksima i utorował sobie drogę w kierunku historycznych szczytów. Na ATH będzie trzeba jednak zaczekać, gdyż indeks znów jest przegrzany. RSI wskazuje na wykupienie, a to generuje ryzyko korekty. Z drugiej strony maluchy lubią rosnąć w takich warunkach. Otoczenie zewnętrzne także im sprzyja. Niemiecki odpowiednik, czyli sDAX, ma za sobą bycze sygnały. Indeks ten wyłamał już średnioterminową strefę oporu. A dzięki poniedziałkowej przecenie udało się już także wykonać test wybicia. Ten wypadł pozytywnie. Siła trzeciej linii Deutsche Börse oraz GPW to dowód wejścia rynku w kolejną fazę hossy. Nad Wisłą nie brakuje zieleni, a ostatni wyczyn WIG pokazuje, że apetyt na ryzyko nie maleje. Pytanie, czy w USA baribale nie spróbują rozegrać podwójnego szczytu na DJIA?