Nowy tydzień na warszawskiej giełdzie przyniósł mieszankę nastrojów. W poniedziałek WIG20 zyskał na wartości 0,4 proc. We wtorek była szansa na kontynuację wzrostów, ale ostatecznie nasz flagowy indeks spadł o 0,1 proc. i zamknął notowania poniżej 2200 pkt. Dzisiaj niedźwiedzie znów próbują atakować. Pierwsza godzina handlu przyniosła przewagę czerwieni na GPW. WIG20 spadał o około 0,5 proc. W gronie największych spółek najmocniej traciły akcje CD Projekt. Papiery spółki były przeceniane o ponad 2 proc., a powodem okazały się wyniki finansowe opublikowane po wczorajszej sesji. Spadki zawitały także w segmencie średnich firm. mWIG40 spadał 0,4 proc. Przed przeceną bronił się sWIG80, który nieznacznie zyskiwał na wartości.

Czytaj więcej

WIG20 znów poniżej 2200 pkt. Rekordy wszech czasów w USA

Ze wzrostami znów problemu nie mieli Amerykanie. Na Wall Street padły nowe rekordy. S&P 500 urósł o około 0,6 proc., podobnie jak Nasdaq. - S&P 500 może pochwalić się nowymi rekordami. Indeks szerokiego rynku przebił się przez lokalny opór 6000 punktów. Finisz wypadł powyżej otwarcia a momentum sprzyja kontynuacji wzrostów. W całej tej układance hossy brakuje jednak potwierdzenia wskaźnika RSI. Na wykresie tygodniowym widać coraz niższe szczyty. Podręcznikowo jest to ostrzeżenie sygnalizujące hamowanie hossy. Jednakże jak pokazuje historia sprzed dekady, nie zawsze negatywny RSI musi skutkować bessą - wskazuje Piotr Neidek, analityk BM mBanku.

Indeksy chińskie w górę

Mieszane nastroje panowały za to na rynkach azjatyckich. Mocno prezentował się Hang Seng, który przed zamknięciem notowań rósł o ponad 2 proc. Wyraźne wzrosty notował także Shanghai Composite, który zyskiwał ponad 1,5 proc. Na drugim biegunie znalazł się Nikkei225, który spadł 0,8 proc.

Na innych rynkach widać dzisiaj próby powrotu do wzrostu złota i ropy naftowej. Kruszec drożał rano o około 0,5 proc. i kosztował 2650 USD za uncję. Po mocnej przecenie z ostatnich dni, ropa zyskiwała rano około 0,3 proc. jednak wycena odmiany WTI utrzymywała się poniżej 69 USD za baryłkę.