Pułapka bessy na średnioterminowym wsparciu zmienia optykę. Nie tylko względem dolara czy euro, ale i wobec indeksu największych spółek. WIG20USD ma pod sobą podwójne dno. Brakuje jeszcze potwierdzenia, ale byki są wyposzczone wieloma miesiącami posuchy. Jeszcze kilka dni temu benczmark testował poziomy widziane w styczniu. Zamiast kontynuacji spadków doszło do lokalnej zmiany trendu. Byki otrzymały prezent, którego niewykorzystanie w najbliższych dniach czy tygodniach zwiększyłoby obawy związane z dalszą hossą nad Wisłą. WIG wyszedł dołem z kanału i próbuje do niego wrócić. Oporem dla tego indeksu jest 84 tys. pkt.

Według stanu z piątku wszystkie podstawowe benczmarki GPW znajdują się poniżej średniej 200-sesyjnej. W przypadku WIG20 był nawet taki moment, że kąt nachylenia zmienił się na ujemny. Podobne zjawisko wystąpiło w lutym 2022 r. czy w marcu 2018 r. Finalnie po sygnale niedźwiedzie zagościły nad Wisłą na nieco dłużej niż kwartał, jak ostatnio. Dlatego też obrona podwójnego dna przez WIG20USD ma obecnie kluczowe znaczenie. Gdyby indeks powrócił pod ostatnie denka, wówczas ryzyko utrwalenia się sygnału sprzedaży przez dzienną dwusetkę wzrosłoby wykładniczo. Obecnie pocieszeniem jest to, że WIG zbudował wyspę odwrotu, a EUR/PLN wyrysował szczyt. I podobno zaczął się najlepszy statystycznie okres w roku. Podobno.