Póki co te spadki są ograniczone, a na pewno wiele nadziei inwestorzy otrzymali po środowych danych inflacyjnych z USA. Inflacja CPI w sierpniu spadła do 2,5 proc. r./r. (oczekiwano 2,6 proc., a wcześniej wynosiła 2,9 proc.).
W ujęciu miesięcznym wzrost wyniósł 0,2 proc., tyle samo co w lipcu. Małym rozczarowaniem może być nieco szybszy, niż się spodziewano, wzrost inflacji bazowej (+0,3 proc. m./m.). Dezinflacja postępuje, a najwolniej odbywa się ona w kosztach mieszkań. Wydaje się zatem, że dane ewidentnie wspierają Fed w decyzji o obniżce stóp procentowych o 25 pb. na posiedzeniu w przyszłym tygodniu. Reakcja rynku na dane była najpierw mocno negatywna, ale później z biegiem dnia indeksy nie tylko odrobiły straty, ale zamknęły się na solidnym plusie.
W kraju niestety też od początku miesiąca dominują spadki. Jednym z hamulcowych w ostatnich dniach były banki, a szczególnie negatywnie wypadła środowa przecena indeksu WIG-banki o 4 proc. W części spowodowane było to solidnym spadkiem Santander BP w wyniku sprzedaży pakietu akcji przez głównego udziałowca. Niemniej traciły także inne banki.
Indeks WIG-banki jest w punkcie, w którym oddał około połowy tegorocznych wzrostów. Za sprawą słabych banków WIG20 od początku roku znalazł się na minusie. Lepiej radzą sobie spółki średnie i małe, które są na kilkuprocentowym plusie.