Złoty wyraźnie osłabił się względem dolara, a WIG20 denominowany w amerykańskiej walucie stracił grubo ponad 10 proc. Pod presją podaży znalazły się małe spółki, zarówno te z głównego parkietu, jak i z NewConnect. sWIG80 po trzech kwartałach wspinaczki na północ finalnie odpadł od ściany. Podwójny szczyt z pułapką hossy coraz wyraźniej dominuje nad rynkiem. Inwestorów przy nadziei trzyma jeszcze poziom 20 tys. pkt, który pełni jedynie formę psychologicznego wentyla bezpieczeństwa. Niemniej średnioterminowe wsparcie, jak 20,8 tys. pkt, zostało naruszone, a na tygodniowym wykresie pojawiła się kolejna podażowa świeczka. Oazą optymizmu pozostaje średnia dwustusesyjna, która właśnie jest testowana przez sWIG80.
Przed takim samym wyzwaniem stanął WIG, który po trójfalowej zwyżce A-B-C zapoczątkowanej rok temu ponownie skierował się na południe. To, co zwraca na siebie uwagę, to równość dwóch spadkowych fal odnotowanych w tym roku. Mianowicie pomiędzy styczniowo-marcową zniżką a sierpniowo-wrześniowym tąpnięciem zachodzi relacja 1:1. Proporcja ta może się jeszcze zmienić, o ile WIG nie wybroni się na ruchomym wsparciu wyznaczonym przez dwusetkę. Inną matematyczną właściwość widać, mierząc ostatnie trzy kilkusesyjne spadki z ostatnich dwóch miesięcy. One także są ze sobą zbieżne. Jeżeli zatem byki myślą o uratowaniu rzekomej hossy nad Wisłą, to właśnie dotarły do odpowiedniego miejsca na wykresie.