Pierwsza część czwartkowej sesji na GPW przynosi wzrosty. WIG20 po godzinie handlu zyskiwał 0,5 proc. Na plusie były również indeksy średnich i małych firm, chociaż w ich przypadku skala wzrostów jest jednak niższa. Dobry początek dnia pokazuje jednak, że obawy o to, że amerykańska Rezerwa Federalna popsuje nastroje rynkowe nie mają pokrycia w rzeczywistości.
Wczoraj Fed zgodnie z oczekiwaniami podniósł stopę procentową o 25 pkt bazowych i nie wykluczył kolejnej podwyżki w tym roku. Jednocześnie jednak też nie przekreślił, że lipcowa podwyżka była ostatnią. Wszystko będzie zależało od napływających danych makroekonomicznych.
Czytaj więcej
Środa przed posiedzeniem Fedu wypadała rozczarowująco. Tylko początek sesji był na plusie. WIG20 spadł o 0,8 proc., mWIG40 stracił 1,1 proc., a sWIG80 0,4 proc. Obroty zniżkowały z 872 mln do 661 mln zł. Nerwowo było też w Europie, gdzie przeważały zniżki, a najwięcej stracił paryski CAC 40 – 1,4 proc.
O tym, że Rezerwa Federalna miała ograniczony wpływ na rynek przekonaliśmy się już wczoraj podczas sesji amerykańskiej. Zarówno S&P 500 jak i Nasdaq zaliczyły symboliczne przeceny.
Całkiem niezłe nastroje panowały za to na rynkach azjatyckich. Znów błyszczał Hang Seng, który tuż przed zamknięciem rósł 1,5 proc. Wzrosty zagościły także w Japonii. Tamtejszy Nikkei 225 urósł prawie 0,7 proc.