Tymczasem na GPW mamy dzisiaj raczej oddech po intensywnym tygodniu, miesiącu czy nawet półroczu, choć jednocześnie wzrosty w Europie wyglądają całkiem imponująco.
Nie da się ukryć, że wzrosty na spółkach technologicznych w tym roku były napędzane potężnym zainteresowaniem sztuczną inteligencją. Obecnie jeśli spółka nie ma w swoim portfolio działań związanych z AI, raczej nie może liczyć na duże zainteresowanie inwestorów. Prym we wzrostach w tym roku wiodły oczywiście takie giganty jak Apple, który przekroczył kapitalizację na poziomie 3 bilionów dolarów, Microsoft, Alphabet czy Nvidia. Ostatnie pół roku pozwoliło na odrobienie większości strat z 2022 roku w przypadku amerykańskiego rynku akcji, a gdyby wyłączyć z S&P 500 czy Nasdaqa mniejsze spółki, indeksy byłyby już dawno na historycznych szczytach. Oczywiście to wszystko przebiega w okresie dalszego zacieśniania polityki monetarnej w USA i oczekuje się, że Fed w lipcu powróci do podwyżek stóp procentowych, choć dzisiaj poznaliśmy dane sugerujące, że podwyżki niekoniecznie mogą być już potrzebne. Stopy procentowe oddziałują ze znacznym opóźnieniem na gospodarkę i rynek, dlatego obecne podwyżki mogą zadecydować o tym, czy gospodarka USA wpadnie w recesję. Dzisiaj dane dotyczące inflacji PCE – preferowanej miary przez Fed pokazały, że inflacja bazowa spowalnia do 4,6% r/r z poziomu 4,7% r/r, a główna PCE spadła do 3,8% r/r zgodnie z oczekiwaniami z poziomu 4,4% r/r. Chociaż wciąż te liczby wydają się być wysokie, to trzeba pamiętać, że PCE w jeszcze większym opóźnieniu pokazuje zmiany cen w gospodarce. Na chwilę po rozpoczęciu ostatniej sesji w tym półroczu Nasdaq Composite zyskuje aż 1,5%, natomiast S&P 500 rośnie o 1,0%.
WIG20 był dzisiaj w tyle, co było związane z wyraźnym cofnięciem Orlenu, który zapowiedział, że kluczowy projekt inwestycyjny Olefin będzie kosztował niemal 2 razy więcej, czyli ok. 25 mld zł, co w porównaniu do obecnej kapitalizacji stanowi ok. 1/3. Projekt ten od 2027 ma podnieść EBITDA o 1 mld zł, co może wydawać się niewystarczające dla inwestorów. Niemniej z drugiej strony WIG20 miał całkiem niezły czerwiec, który na stałe pozwolił zadomowić się indeksowi powyżej 2000 punktów. Oczywiście trzeba pamiętać, że wzrosty te są wciąż jedynie odrabianiem strat z 2022 roku, a do szczytów przedwojennych brakuje jeszcze ok. 20%, nie mówiąc o historycznych szczytach.
Michał Stajniak, CFA
Wicedyrektor Działu Analiz XTB