W pierwszych minutach handlu na GPW przeważał kolor czerwony po tym, jak w środę WIG20 stracił ponad 2 proc. i zakończył sesję poniżej 1400 pkt. Po kilkudziesięciu minutach byki złapały jednak równowagę. Jeszcze w pierwszej godzinie sesji indeks dużych spółek wyszedł powyżej punktu odniesienia, a chwilę później powyżej 1400 pkt. Kolejne godziny upływały pod znakiem stabilnej przewagi kupujących, którzy na finiszu stali się jeszcze odważniejsi. Ostatecznie WIG20 zakończył dzień ze zwyżką o nieco ponad 2 proc., czyli na poziomie niecałych 1427 pkt. Warto odnotować wyraźnie wyższe od średniej z ostatnich tygodni obroty, sięgające w przypadku dużych spółek około 0,9 mld zł, a łącznie na całym rynku ponad 1 mld zł.
W nieco szerszym horyzoncie czwartkowa sesja, choć zakończona okazałym wynikiem, nie zmieniła istotnie obrazu WIG20. Indeks obecnie porusza się w ramach konsolidacji o szerokości około 100 pkt, przy czym poziom 1400 pkt wypada dokładnie w jej środku. Oznacza to, że na poważniejsze wnioski przyjdzie czas dopiero, gdy indeks dużych spółek zbliży się do górnego ograniczenia obecnego ruchu bocznego. Niestety, bykom zabrakło nieco sił, by odrobić straty ze środy.
Udany występ indeksu dużych spółek to oczywiście w największym stopniu zasługa banków. Na czele dwudziestki finiszował mBank ze zwyżką o ponad 7 proc. W pierwszej szóstce znalazły się także PKO BP, Santander i Pekao, które zyskały odpowiednio 3,8 proc., 3,6 proc. oraz 3,5 proc. W ścisłej czołówce były jeszcze KGHM oraz Orange.
Czytaj więcej
Po kilku dniach lepszych nastrojów na rynkach w środę znów zrobiło się czerwono. WIG20 tracił dorobek z dwóch poprzednich dni. W tle publikacji wyników finansowych przez spółki z Wall Street na otwarciu sesji zniżkowały także S&P 500 i Nasdaq.