Chociaż skala spadku jest niewielka i na dodatek towarzyszą jej niewielkie obroty, to zwolennicy analizy technicznej mają dziś twardy orzech do zgryzienia. Już we wtorek WIG20 naruszył bowiem dolne ograniczenie konsolidacji, w jakiej tkwi od trzech tygodni. Brak zdecydowanej odpowiedzi popytu na próbę wybicia w dół może być niepokojący, zwłaszcza że przecież początek stycznia tradycyjnie sprzyja raczej zwyżce notowań a nie realizacji zysków. Z drugiej strony, wystarczyłaby równie umiarkowana zwyżka, by WIG20 powrócił do konsolidacji, a nawet ustanowił nowe szczyty hossy. Pocieszające jest, że indeksy mniejszych spółek wcale nie poddają się presji ze strony podaży – sesję rozpoczęły na niewielkich plusach.
Sygnałem co do dalszego rozwoju wydarzeń może okazać się reakcja rynków na dzisiejsze popołudniowe dane makro z USA. O 14:15 poznamy raport ADP o zatrudnieniu, który tradycyjnie jest traktowany jako wskazówka przed oficjalnymi comiesięcznymi danymi z rynku pracy, które pojawią się w piątek. Z kolei o 16:00 podany zostanie odczyt wskaźnika ISM dla amerykańskiego sektora usług. Tutaj inwestorzy też mają twardy orzech do zgryzienia, bo nawet lepsze od oczekiwań dane okazywały się ostatnio raczej pretekstem do realizacji zysków, choćby dlatego, że wywoływały obawy przed ograniczeniem mającego wspierać koniunkturę programu luzowania ilościowego przez Fed.